Byliśmy i podbiliśmy trzy twierdze w San Marino, choć tak nie do końca. Nie udało nam się wejść do środka, bo dziś był w San Marino.......strajk generalny i wszystkie 'państwowe' instytucje były zamknięte. Na kempingu spotkaliśmy Polaka tu pracującego, to nam wytłumaczył, że ludzie buntują się na zbyt wysokie podatki - ostatnio dołożyli im podatek kryzysowy ok 200 euro odciągane od pensji - a także na nierówne traktowanie. Szturm na Palazzo Publico był chętnie fotografowany przez turystów, wielu turystów robiło sobie też zdjęcia z hasłem strajkujących - Zenek też postanowił być "solidarny".
Ale strajk nie przeszkodził nam w zwiedzaniu miasta, tym bardziej, że wszystkie sklepy i knajpki były pootwierane i chętnie zapraszały do środka.
Monte Titano składa się z trzech szczytów i na każdym jest zbudowana twierdza.
Pierwsza nazywa się Guaita
Druga Cesta
A trzecia Montale
Poza tym miasto jest takie średniowieczne - wąskie uliczki, do maksimum wykorzystany każdy centymetr powierzchni, domy zbudowane praktycznie jeden na drugim.
Ale za to widoki wspaniałe na wszystkie strony
I jeden nowoczesny akcent - fontanna
Szkoda, że nie było widać morza - to tylko 10 km do brzegu Adriatyku, ale choć pogoda dziś była wspaniała, to horyzont był zamglony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz