W miejscu w którym jesteśmy wybrzeże jest dość gęsto zabudowane. W okolicach naszego kempingu, w Pueblo Latino, większość domów jest chyba domami wakacyjnymi, bo tylko niektóre są zamieszkałe. Bardzo nam się podoba układ miasteczka - ulice są bardzo szerokie z miejscami do parkowania samochodów i ścieżkami rowerowymi. Co kilka kwartałów jest albo boisko sportowe albo park z ławkami i zjeżdżalniami dla dzieci. Uliczki są obsadzone cytrusami, tak więc jak potrzebujesz cytrynę, to idziesz na dwór i po prostu sobie zrywasz.
Jak popatrzycie sobie na plan miasteczka z góry w opcji satelita, to można zobaczyć, że prawie każdy kwartał domów ma swój własny basen na gorące letnie dni.
Niektóre z domów mają orginalne ozdoby na płotach, a tu chyba mieszka wielbiciel starożytnego Egiptu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz