Jutro musimy jeszcze wymyć i wysuszyć podłogę, pozwijać pokrycie parceli i przestawić trochę przyczepę, by łatwo można było ją we wtorek rano podczepić do samochodu. Po odstawieniu przyczepy jedziemy do domku. W planie 3 etapy - każdy po 900 km i dwa noclegi w hotelach.
Mamy nadzieję, że żadnej francy po drodze nie złapiemy, a w Polsce okazuje się, że najbezpieczniej!!!!!!
Zamówiliśmy sobie to samo miejsce na następny sezon, więc wrócimy tu już w październiku.