piątek, 24 marca 2023

 Pod koniec pobytu bardzo się leniłam i nie chciało mi się nawet pisać. Ale pakowanie przebiegło sprawnie i w środę 15 marca wyjechaliśmy po obiedzie i w niedzielę byliśmy już w domu. Droga powrotna bez sensacji, prawie cały czas autostradami. Teraz trochę marzniemy, bo w Polsce zimno i brak słońca, ale idą święta i mam nadzieję, że się ociepli. Jak zdrówko pozwoli to może w kwietniu - maju pojedziemy do Italii znów się powygrzewać. 

piątek, 10 marca 2023

Znów mamy ciepło.

Nareszcie wróciły fajne temperatury - od kilku dni jeździmy na rowerach w t-shirtach i krótkich spodenkach. Najgorsze jest to, że trzeba się pakować i wracać do zimnej Polski, ale cóż, przyjedziemy tu z  powrotem jesienią. 

Dziś wieje bardzo silny i ciepły wiatr i na niebie znów się pojawiły fajne chmury. 

Wyglądają jak soczewki i faktycznie nazywają się chmury soczewkowate. Dziś morze spokojne, pomimo wiatru, bo wieje od strony lądu. I jest to w zasadzie dziwne - kilka dni temu mieliśmy prawie zero stopni nad ranem i lodowaty wiatr z północy, a teraz jest ponad 30 stopni w ciągu dnia. Ciekawe jak te zmiany klimatyczne będą się rozwijały w następnych latach. 

Plan pakowania i powrotu jest już ułożony, a w tym roku mamy gorzej, bo nie ma kampera, w którym można by zanocować. Tak więc do przyczepy będziemy wrzucali wszystko w ostatni dzień, tuż przed wyjazdem. Udało nam się powyjadać wszystko z lodówki, tak więc będzie "zero waste" jeśli chodzi o żywność. I dobrze, trzeba żyć choć trochę ekologiczne! 

W niedzielę idziemy na ostatni w tym turnusie obiad do Ilony i Antka, a od poniedziałku aż do wyjazdu to obiadki w restauracji. W tym roku pojedliśmy trochę obiadów w różnych restauracjach i jest jedno spostrzeżenie - Hiszpanie też stosują zasadę "nie podnosimy za bardzo cen, ale zmniejszamy porcje". Tak zwana shrinkflacja, jak w naszych sklepach ostatnio. W poprzednich latach trudno było czasem zjeść wszystko z talerza, a teraz luzik, bez problemów. Ale to może i dobrze, ubrania się przynajmniej nie kurczą. 

Na skarpach zaczyna być kolorowo, bo wszystko co może kwitnie - zdjęcie z dzisiejszej wycieczki rowerowej.