Patrząc na zimowe obrazki z ojczyzny, cały czas zastanawiamy się czemu nie wracamy do Hiszpanii!!!!!!!
No cóż, siła wyższa.
W sobotę pożegnaliśmy dobrą pogodę i ciepełko. Francja powitała nas chmurami w niedzielę po południu i nawet trochę pokropiło, a w poniedziałek to lało prawie cały dzień i temperatury na zewnątrz były w okolicach 12 stopni. Wczoraj byliśmy w Alzacji nad granicą francusko-niemiecką i mieliśmy dzień odpoczynku od jazdy. Pogoda się poprawiła i w dzień było cieplutko, a w nocy niestety trzeba było włączyć grzejnik.
To zdjęcia z miasteczka Neuf-Brisach, miasteczka twierdzy, gdzie najciekawsze do oglądania są trzy pasy murów obronnych
i czasem można w fosie spotkać pasącego się nosorożca - ten jest jeszcze w budowie
I ostatnie zdjęcie z tego wyjazdu - na kempingu spotkaliśmy i od razu naszła mnie refleksja, że brzeg stawu jest najlepszym miejscem dla tej kaczuszki i dla wszystkich kaczek w ogóle.
Dziś śpimy w Thierstein, a jutro ostatnie 500 km i będziemy w domu.
Zapraszam znów na jesieni, jeszcze nie wiem gdzie i kiedy, ale pewnie gdzieś się ruszymy.
środa, 10 maja 2017
piątek, 5 maja 2017
Dziś będą zdjęcia z cyklu "Wodny świat" - chyba już ostatnie w trakcie tego wyjazdu. Ale po kolei: wczoraj po wyjeździe z Guardamar mijaliśmy duże obszary zwane salinas, tzn płytkie zalewiska wody morskiej, gdzie po odparowaniu wody można pozyskać sól morską. Udało mi się takie zdjęcia zrobić z biegu, w czasie jazdy
a na tym widać hałdę wyprodukowanej soli
Potem przejeżdżaliśmy w okolicach Delty Ebro. Ebro jest najdłuższą rzeką Hiszpanii i ponoć słynie z bardzo dużych sumów, a w jej delcie jest uprawiany ryż. Na drugim miejscu widać poletka ryżowe, na razie puste - czekają pewnie na lepszą pogodę!
A następnie dojechaliśmy do L'Ametlla de Mar i zainstalowaliśmy się na kempingu Nautic, nad samym morzem.
To jest plaża należąca do kempingu, a cały kemping jest bardzo rozległy, położony na wielu poziomach. Do miasteczka można dojść promenadą zbudowaną nad samym morzem
Dziś odpoczywamy, a jutro mamy ostatni nocleg w Hiszpanii, na kempingu Les Pedres koło granicy.
a na tym widać hałdę wyprodukowanej soli
Potem przejeżdżaliśmy w okolicach Delty Ebro. Ebro jest najdłuższą rzeką Hiszpanii i ponoć słynie z bardzo dużych sumów, a w jej delcie jest uprawiany ryż. Na drugim miejscu widać poletka ryżowe, na razie puste - czekają pewnie na lepszą pogodę!
A następnie dojechaliśmy do L'Ametlla de Mar i zainstalowaliśmy się na kempingu Nautic, nad samym morzem.
To jest plaża należąca do kempingu, a cały kemping jest bardzo rozległy, położony na wielu poziomach. Do miasteczka można dojść promenadą zbudowaną nad samym morzem
Dziś odpoczywamy, a jutro mamy ostatni nocleg w Hiszpanii, na kempingu Les Pedres koło granicy.
środa, 3 maja 2017
Jest nam trochę smutno, bo zaczęliśmy jechać w kierunku domu. Dziś już jesteśmy w okolicach Alicante, a jutro będziemy 430 km bliżej, pod Tarragoną. Ale póki co świętowaliśmy i 1 Maja razem z Hiszpanami (też tu mają wolne), i dzień flagi,
i święto Konstytucji 3 Maja - też zostało godnie uczczone nic nie robieniem. Pogoda się ostatnio poprawiła i znów jest bezchmurnie i słonecznie. Na kempingu czasem mamy dodatkowe towarzystwo, choć częściej są to koty a nie takie sympatyczne pieski.
i święto Konstytucji 3 Maja - też zostało godnie uczczone nic nie robieniem. Pogoda się ostatnio poprawiła i znów jest bezchmurnie i słonecznie. Na kempingu czasem mamy dodatkowe towarzystwo, choć częściej są to koty a nie takie sympatyczne pieski.
Subskrybuj:
Posty (Atom)