Pokonaliśmy dzisiaj trasę około 100 km z dwiema przeprawami promowymi: Anddalsvag - Horn oraz Vennesund - Holm.
Anddalsvag to tylko przystań, przed którą jest taki znak,
jedno gospodarstwo i chyba "remontowa końcówka fiordu" w której stoi jeden zardzewiały kuter, jakiś prom i fragmenty basenów dla łososi.
A w Vannesund wypatrzyłam takiego oto Goldwinga z przyczepką i domki na palach - z tarasu można by łowić ryby, gdyby nie to, że co chwilę przepływa tu prom i płoszy wszystkie.
Tak ogólnie to dużo motocyklistów i rowerzystów można spotkać na drogach. Jadąc tunelami zawsze uważaliśmy, czy przypadkiem nie zabłąkał się jakiś rowerzysta, bo nie wszystkie tunele mają objazdy starymi traktami.
Przystań Holm to też kilka domków zaledwie, choć jest też i kościółek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz