Hiszpanie bardzo lubią fiesty, więc karnawał jest świetną okazją do przygotowania wspólnego świętowania. Wczoraj w Torrevieja była karnawałowa parada. Odbywa się o tak - grupy sąsiadów, szkoły tańca, ludzie z dzielnicy skrzykują się, przygotowują choreografię i ruszają tanecznym krokiem na ulice miasta, by cieszyć oko widzów i tych leniwców, którym się nie chce. W sumie było to prawie 3 godziny pochodu - aż nas nogi bolały od stania i przytupywania w rytm muzyki. Rozmachu jak w Rio de Janeiro nie było, ale i tak było fajnie, bo u nas "w tem temacie" to totalna posucha.
Zapraszam do pooglądania zdjęć - część jest moich, to te gorszej jakości, a część podkradłam z sieci z portalu diarioinformacion.com.
Na początek szła urocza grupa tęczowych dzieci
a za nimi kościotrupy i zombiaki (mam wrażenie, że u nas obie grupy zostały by potępione)
Potem też było kolorowo - i jak widać na zdjęciach były dzieciaczki, mamusie i nawet babcie. Maludy z wielkim przejęciem usiłowały tańczyć układ i od razu widać było przyszłe tancerki.
Pojawiły się też pierwsze platformy
Było stadko różowych flamingów, a flamingowa królowa spoglądała na nich z wysokości
A potem był humorystyczny akcent - nazwałam go grupą rekonstrukcyjną i była to jedyna grupa złożona z samych facetów, mimo widocznych na zdjęciu strojów.
Chłopaki z pepeszami co chwilę składały się do strzelania, a ich koledzy z bębnami perfekcyjnie imitowali strzały - aż dziw, że policja nie przyjechała.
Następnie była grupa piracka, torreadorzy i cyganki
i następni w fantazyjnych strojach
Grupa indyków była bardzo liczna i zróżnicowana wiekowo - widać, że tańczyć można od kołyski niemalże aż do późnej starości.
A później pokazała się grupa tancerzy inspirowanych filmem Avatar - kto oglądał, to wie. I ta grupa mi się podobała najbardziej.
Były jeszcze skąpo ubrane tancerki cieszące oko panów, był akcent egipski i coś na kształt afrykańskich tancerek, a cały pochód zamykała platforma.
A teraz kilka zdjęć profesjonalisty - sprzęt miał o niebo lepszy od mojej komórki (niestety mój aparat zbiesił mi się na początku pochodu i wszystkie zdjęcia są robione komórką) i możliwość wmieszania się w tłum tancerzy.
I na pożegnanie plaża w Torrevieja nocą