Dziś następny etap francuski i mieliśmy trochę problemów ze znalezieniem miejsca na kempingu. Dwa nam odmówiły ze względu na możliwość utopienia się w grząskim podłożu. Musiało tu solidnie padać w ostatnich dniach , bo rzeki są wezbrane i na polach też stoi woda. Ale w trzecim się udało i trafiliśmy do miejsca gdzie w sierpniu jest organizowany największy we Francji festiwal reggae. Festiwal nazywa się No Logo i potrafi tu się zjechać i z 50 tysięcy ludzi. Ale dziś jest spokojnie, kemping choć malutki wszystko ma, łącznie z ładnymi widokami na rzekę.
Jutro już Alzacja.czwartek, 9 maja 2024
środa, 8 maja 2024
Tournon-sur-Rhone
Rano ruszyliśmy dalej. W porannym słońcu pięknie wyglądała aleja platanowa przed wczorajszym kempingiem.
Jadąc autostradą cieszyliśmy się, że nie jedziemy nad morze, tylko w odwrotnym, bo na pasach w kierunku morza co chwilę robiły się potężne korki. Sprawdziłam czy aby dziś nie ma jakiegoś święta i okazuje się, że Francuzi mają dwa dni wolne, 8 i 9 z okazji Dnia Zwycięstwa. Dobrze, że udało nam się znaleźć miejsce na kempingu, co prawda nie na tym co planowaliśmy, ale nie narzekamy, bo jesteśmy nad samym brzegiem Rodanu i co chwilę przepływają przed nami jakieś statki. Ten ostatni wycieczkowiec nazywa się A-Rosa Luna i został zbudowany w Niemczech, a pływa pod szwajcarską flagą po francuskim Rodanie. Jak podaje wujek google można sobie wykupić tygodniowy rejs z Lyonu do morza i z powrotem. All inclusive dla 2 osób kosztuje w zależności od daty rejsu od 1000 do 2800 euro.Oprócz tych dużych wycieczkowców można sobie zafundować miejscowy rejs takim maleństwem.
wtorek, 7 maja 2024
Pont du Gard
Pogoda nas nie rozpieszcza. W niedzielę miało być ciepło i słonecznie, a było niezbyt ciepło i z chmurami, ale pojechaliśmy na wycieczkę rowerową wzdłuż piaszczystych plaż. Ścieżka rowerowa wiodła aż do miasteczka Sete, choć nie dojechaliśmy, bo było trochę za daleko. Trzeba oszczędzać kręgosłup, bo ostatnio mi trochę dokucza, ale i tak zrobiliśmy ponad 18 kilometrów tam i z powrotem.
Zdjęcia z wycieczki: marina, wieża strażnicza z XVIII wieku i magazyn dla motorówek, które pewnie w lecie będą śmigać po morzu.
Zdjęcie z przodu
Zaglądnijcie do wikipedii po szczegóły: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pont_du_Gard.
Powyżej widok rzeki na prawo i lewo, a poniżej szczegóły konstrukcyjne: taki jeden blok z dolnej arkady to ma długość i szerokość 1,5 metra i jak widać niektóre bloki piaskowca są bardziej podatne na wietrzenie - według opisu z wiki były kładzione bez zaprawy. Zenek chodził i się dziwił, jak oni to zbudowali bez dźwigów i samochodów do transportu bloków skalnych!sobota, 4 maja 2024
Nadrabiam zaległości.
Zrobiłam sobie małe wakacje od pisania (hahaha), bo przejazd przez Hiszpanię był nużący i mi się nie chciało pisać. Na kempingu w Motril spotkaliśmy parę z Polski, Iwonę i Janka, i była to druga załoga z kraju, na którą natknęliśmy się w czasi objazdu. Pierwszą spotkaliśmy w Nazare i żeby było śmieszniej byli to ziomkowie z Leszna. Jesteśmy z nimi umówieni na dłuższe spotkanie po powrocie do domu.
Potem był nasz zimowy kemping w Tore, gdzie zrobiliśmy zakupy i jeden dzień odpoczęliśmy. Na naszej parceli już stoi nowiusieńki domek.
Brakuje mu jeszcze tarasu, ale do lata na sezon na pewno zdążą. Ciekawa jestem w jakim tempie właściciele kempingu będą zamieniać parcele dla kamperów na parcele z domkami.Następny przystanek to była Oropesa, na 1 noc i kolejny też na 1 noc już w Katalonii, w okolicach Girony. Wczoraj był przejazd do Francji i z drogi było widać ośnieżone jeszcze Pireneje.
Jesteśmy za Beziers nad morzem w wakacyjnej miejscowości Marseillan. W promieniu 2 kilometrów jest tu z 10 kempingów. Nasz jest przy samej plaży, ładnej, z żółtym piaskiem i muszelkami i nazywa się Camping La Plage.
Pojechaliśmy po porannej kawie sprawdzić co jest ciekawego w miasteczku i oprócz sklepów z "pamiątkami" i modą plażową to jest tu mnóstwo restauracji i barów i widać, że miejsce to powstało stricte w celach turystycznych. Dziś było dosyć dużo ludzi, może dlatego, że sobota, tak że większość restauracji była już otwarta pomimo tego, że do pełnego sezonu jeszcze trochę brakuje. Jutro mamy w planie dalszą wycieczkę, bo tereny tu są ładne i jest trochę ścieżek rowerowych. A poniżej fontanny i deptak do morza.