Pogoda nas nie rozpieszcza. W niedzielę miało być ciepło i słonecznie, a było niezbyt ciepło i z chmurami, ale pojechaliśmy na wycieczkę rowerową wzdłuż piaszczystych plaż. Ścieżka rowerowa wiodła aż do miasteczka Sete, choć nie dojechaliśmy, bo było trochę za daleko. Trzeba oszczędzać kręgosłup, bo ostatnio mi trochę dokucza, ale i tak zrobiliśmy ponad 18 kilometrów tam i z powrotem.
Zdjęcia z wycieczki: marina, wieża strażnicza z XVIII wieku i magazyn dla motorówek, które pewnie w lecie będą śmigać po morzu.
Zdjęcie z przodu
Zaglądnijcie do wikipedii po szczegóły: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pont_du_Gard.
Powyżej widok rzeki na prawo i lewo, a poniżej szczegóły konstrukcyjne: taki jeden blok z dolnej arkady to ma długość i szerokość 1,5 metra i jak widać niektóre bloki piaskowca są bardziej podatne na wietrzenie - według opisu z wiki były kładzione bez zaprawy. Zenek chodził i się dziwił, jak oni to zbudowali bez dźwigów i samochodów do transportu bloków skalnych!Na górę akweduktu weszliśmy po schodach 102 stopnie, ale na górną arkadę nie można było się dostać, więc tylko zdjęcie - tu płynęła wodadoprowadzana również tunelami wykutymi w skale. Jednym takim tunelem udało nam się przejść
i w środku można zobaczyć, że bez młota udarowego też można skruszyć skałę stosując technikę "drewno nasączane wodą"
I jeszcze jeden szczegół techniczny: łączenie kamieni w balustradzie, też bez zaprawy - chyba Rzymianie wymyślili puzzle!!!!No to jeszcze kilka zdjęć:
Jutro jedziemy dalej, choć trzeba by napisać bliżej domu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz