niedziela, 24 listopada 2024

6. tydzień

 W Polsce w środku tygodnia sypnęło śniegiem - syn przysłał nam zdjęcie naszego ogródka i tak to przez chwilę wyglądało, 

a u nas bez zmian - ciepło i ciągle ludzie siedzą na plaży i kąpią się w morzu. Nawet trzeba podlewać trawnik, bo sucho, a rano to nawet rosy nie ma.

Następny tydzień zapowiada się też ciepło i pewnie pojeździmy trochę więcej rowerami, bo basen mam tylko w środę. Ostatnio w basenie obniżyli temperaturę wody, ale wrażenie chłodu jest tylko przy wchodzeniu i po chwili już jest OK. Za to ćwiczy się lepiej i nie ma duchoty.
Alison, pani trenerka, robi nam zdjęcia po każdej sesji i potem je publikuje na swoim koncie, więc mam i ja co tu wstawić.

środa, 20 listopada 2024

6. tydzień

W dalszym ciągu cieszymy się ładną pogodą. Wczoraj pojechaliśmy do Lo Pagan - 

pierwszy wiatrak stoi bez zmian, ale do drugiego nie udało się dojechać. Szutrowa droga jest cała zamknięta - może po ostatnich deszczach pogorszyła się jakość i teraz naprawiają. Zobaczymy na wiosnę.

A póki co to widok na stawy solne

i w drugą stronę - na Mar Menor.
Flamingów niestety nie było w zasięgu naszego wzroku, może przeniosły się trochę dalej, ale nie można było dojechać. Trzeba będzie pojechać nad różowe jeziorko do Torrewieja, by je w tym roku zobaczyć.

Dziś było 25 stopni i dość silny zachodni ale ciepły wiatr.  Prognozy mówią, że do końca miesiąca ma być słonecznie i ciepło, więc się cieszymy i korzystamy z pieszych i rowerowych wycieczek po okolicy. 


niedziela, 17 listopada 2024

5. tydzień

W piątek przyjechała Ilona z Antkiem i na dzień dobry dostali ma obiad paellę marisco. Ja chyba zjadłam z największym apetytem, bo to pierwsze owoce morza od naszego tu przyjazdu. 
Zenek niestety nie może jeść żadnych kalmarów, ośmiornic i muszelek, a dla siebie samej to mi się gotować nie chciało. Antki przez 2 miesiące włóczyły się po Hiszpanii i Portugalii, więc tych morskich pyszności to się najedli, ale moja paella też im smakowała.
Pogoda się wreszcie poprawiła!!!! Dziś cały dzień świeciło słońce i następny tydzień też ma być słoneczny i mam nadzieję, że takich obrazków - jak z czwartkowej wycieczki rowerowej - nie będziemy w najbliższym czasie oglądać.
We wtorek planujemy wycieczkę rowerową do Lo Pagan - ciekawe czy będą flamingi.

wtorek, 12 listopada 2024

5. tydzień

Mamy kolejną burzę. Leje i grzmi od godziny i tak ma padać przez większość nocy - jest to kolejny zimny front, który nawiedził okoliczne tereny. W zeszłym roku prawie wcale nie padało, a w tym mamy deszczowo. Dobrze, że choć temperatury nie są zbyt niskie i mamy pewność, że po kilku dniach pochmurnych znów wyjdzie słoneczko.

W niedzielę w ramach wycieczek rowerowych po okolicy pojechaliśmy na Mercadillo del Toro. To taki miejscowy targ staroci, ale nie takich "szlachetnych" staroci tylko takich bardziej śmieciowych. Języka hiszpańskiego wśród sprzedających raczej nie słychać, a kupić można w zasadzie wszystko - meble, stare ciuchy, buty, zabawki, ceramikę i urządzenia elektryczne, niektóre sprzed 20 lat i nie wiadomo czy sprawne.

Zastanawiałam się, po co komu stare kable - u nas to się odzyskuje miedź i sprzedaje w punkcie skupu.
Pewnie wśród tych wszystkich śmieci dałoby się znaleźć jakieś perełki, ale to zadanie dla prawdziwych łowców okazji.
Dziś wykorzystaliśmy jeszcze ładną pogodę i pojechaliśmy rowerami zrobić zdjęcie byka, który wita wszystkich zjeżdżających z autostrady koło naszego kempingu.




sobota, 9 listopada 2024

4. tydzień

W pogodzie się uspokoiło, deszcze  i wiatry poszły na zachód, a do nas wróciło słońce - jest ciepło, choć przez cały tydzień mieliśmy bardzo wysoką wilgotność i każdy większy wysiłek kończył się stróżkami potu, a ręcznik po kąpieli ledwo wysychał do wieczora. Morze pozalewało plaże i z powodu wiatrów były nawet małe fale

Dziś wszystko wróciło do normy i nawet udało mi się zrobić pranie, które grzecznie wyschło w ciągu 3 godzin. 
Jeździmy tradycyjnie na rowerach po okolicy, ja chodzę na wodne ćwiczenia dla babć.
 
Pani na pierwszym planie to nasza nowa trenerka Alison, trzeba się zapisywać na zajęcia i jak na razie jest dużo chętnych, a zajęcia odbywają się regularnie. 
Oprócz tych aktywności można jeszcze zapisać się na jogę na krześle, albo przyłączyć się do grupy nałogowych graczy w boule, czy na zajęcia z malowania. Dla każdego, co kto lubi. My póki co wyciągnęliśmy z kąta kijki do nordic walking i na razie wystarczy tych aktywności. Trzeba też trochę odpoczywać na tej emeryturze, nieprawdaż?