Wesołych po świętach wszystkim życzymy!
Wigilia nam się udała - były 3 rodzaje ryb smażonych, śledź w ziołach i sałatka śledzikowa z marchewką, sałatka krabowa z awokado, kapusta z grzybami i na koniec barszczyk z uszkami. Nagotowałam się trochę, ale jedzenia mieliśmy na następne dwa dni.
Dobrze, że odkryłam w pobliżu sklep z polskimi produktami, w którym były i śledzie i kapusta kwaszona, taka prawdziwa, bez octu.
A w pierwszy i drugi dzień świąt cieszyliśmy się ładną pogodą i spacerami nad morze. W pierwszy dzień świąt była wielka impreza na pobliskiej plaży, ale my pochodziliśmy sobie tam gdzie była cisza i spokój. Hiszpanie nie obchodzą drugiego dnia świąt - dla nich to normalny dzień pracy.
piątek, 27 grudnia 2019
wtorek, 24 grudnia 2019
Szopka
W Hiszpanii bardzo popularne są szopki bożonarodzeniowe - nazywane BELEN. Tradycja przywędrowała z Włoch i od XVIII wieku stała się tym, czym dla nas jest choinka. Ponoć szopki są w każdym hiszpańskim domu i tradycyjnie co roku powinna być wzbogacona o jedną figurkę.
My obowiązkowo oglądnęliśmy największą szopkę w Murcji wystawioną w Pałacu Episkopalnym i naprawdę staliśmy w kolejce, bo było pełno chętnych do oglądania.
Szopka przedstawia nie tylko narodziny Jezusa, ale też sceny z życia miasta. Składa się z ponad 100 figurek o wysokości ok 30 cm i mnóstwa różnych zwierząt. Popatrzcie:
My obowiązkowo oglądnęliśmy największą szopkę w Murcji wystawioną w Pałacu Episkopalnym i naprawdę staliśmy w kolejce, bo było pełno chętnych do oglądania.
Szopka przedstawia nie tylko narodziny Jezusa, ale też sceny z życia miasta. Składa się z ponad 100 figurek o wysokości ok 30 cm i mnóstwa różnych zwierząt. Popatrzcie:
poniedziałek, 23 grudnia 2019
Murcja cd.
W samym centrum miasta stoi ogromna świetlna choinka. No to trochę statystyki:
- wysokość ponad 30 metrów + 3 metrowa gwiazda na czubku
- 35 tysięcy żarówek i 10 tysięcy lampek LED
- ponad 7 km kabli
Montaż można oglądnąć tu: https://www.youtube.com/watch?v=Hf_IotSr2WY
Udało mi się zrobić takie zdjęcia - cały czas zmienia się kolorystyka i naprawdę robi wrażenie.
- wysokość ponad 30 metrów + 3 metrowa gwiazda na czubku
- 35 tysięcy żarówek i 10 tysięcy lampek LED
- ponad 7 km kabli
Montaż można oglądnąć tu: https://www.youtube.com/watch?v=Hf_IotSr2WY
Udało mi się zrobić takie zdjęcia - cały czas zmienia się kolorystyka i naprawdę robi wrażenie.
Dookoła choinki zbudowane jest całe miasteczko, gdzie dzieci mogą napisać list do św. Mikołaja, a reszta odwiedzających zrobić sobie zdjęcie.
Aby dojść do tych cudów przeszliśmy ponad kilometr wzdłuż stoisk ze słodyczami, figurkami do szopek, biżuterią i wszystkim tym co może się nadać na prezent pod choinkę.
Jak zwykle na takich jarmarkach było dużo oglądających, a trochę mniej kupujących. Jadąc na wycieczkę trochę liczyliśmy na stoiska z tradycyjnym hiszpańskim jedzonkiem, na zimno i na ciepło plus lampka wina, ale niestety, to nie ta tradycja. Było za to miejsce gdzie można było nauczyć się salsy - muzyka na żywo i instruktorzy tańca, którzy pomagali parom złapać dobry rytm. I dosyć dużo par prezentowało swoje umiejętności, aż miło było popatrzeć.
Wracając na miejsce zbiórki postanowiliśmy coś przekąsić i dość długo szukaliśmy baru z tapasami. Po dwudziestej Hiszpanie to raczej szukają dobrej restauracji, a nie barów z przekąskami. Ale w końcu Murcja to miasto kosmopolityczne, więc w końcu udało nam się znaleźć miejsce z dobrym piwem i przekąskami, które nie zrujnowało naszego budżetu. No i jeszcze spotkaliśmy św. Mikołaja - była to ostatnia szansa dla dzieci, by przekazać list z prośbą o prezenty. Pochód otwierała grupka tańczących dziewcząt przebranych za koty, potem szły gwiazdy, jechały sanie z Mikołajem, a na końcu orkiestra elfów robiła dużo hałasu. Udało mi się zrobić tylko jedno zdjęcie - białych gwiazd, reszta niestery poruszona, bo wszystko działo się bardzo szybko i mój aparat nie nadążał z naświetlaniem.
Jutro będzie jeszcze relacja z oglądania szopki, więc zapraszam na następny wpis.
A tak wygląda Ratusz w świątecznej odsłonie - technika górą: zamiast malować pędzlami, malowany światłem.
niedziela, 22 grudnia 2019
Murcja
Sobotnia wycieczka była bardzo udana. Po kilku chłodniejszych dniach, wczoraj wróciło do nas ciepło, tak więc ciepłą kurtkę nosiłam wczoraj w ręku, bo wieczorem temperatura była w granicach 20 stopni. Na wycieczkę wybrało się kilku mieszkańców kempingu, a większość to byli Anglicy zamieszkujący w pobliskich domach. Autobus zawiózł nas do samego centrum Murcji i dostaliśmy 5 godzin na zwiedzanie, jedzenie i picie. No to po kolei. Ratusz stoi w samym centrum nad rzeką Segura, która w mieście wygląda dość okazale, a przy ujściu do morza jest kilka razy mniejsza (chyba po drodze Hiszpanie podkradają wodę do podlewania pól, bo nie widzę innego uzasadnienia zmniejszania się rzeki przy ujściu do morza). Ten wieloryb w rzece jest marmurowy.
Jak przyjechaliśmy to jeszcze świeciło słońce, ale dość szybko zrobiło się ciemno. Zdążyłam zrobić słoneczne zdjęcie frontu i tyłu katedry (popatrzcie na ten wykuty łańcuch na murze katedry)
I jeszcze wszechobecne palmy w każdym parku i na każdym skwerze.
A potem zrobiło się ciemno i rozbłysły wszystkie dekoracje świąteczne.
Tak wyglądają główne ulice
a tak boczne, niektóre nawet z czerwonym dywanem.
Na niektórych placach stoją dekoracje do fotografowania
I trudno było zrobić zdjęcie bez kogoś za dekoracją, tylu było chętnych. A ludzi na ulicach były tłumy. Z początku dużo młodzieży, po dwudziestej pokazali się też ci bardziej dojrzalsi, czasem trudno było się przepchnąć.
Ale najładniejsze były świetlne choinki. I o tym będzie jutro - zapraszam.
czwartek, 19 grudnia 2019
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta.....
Wielkiego szaleństwa świątecznego w Hiszpanii nie widać, to znaczy takiego komercyjnego. Byliśmy ostatnio w centrum handlowym i akcentów świątecznych było tak sobie. Gdzieniegdzie stoi sobie jakaś choinka, albo wiszą lampki i tyle. Najbardziej nam się podobała duża szopka śpiewająca i gadająca. Dzieciaczkom też się podobała.
A choinki są różne, te miejskie - okazałe i błyszczące
a tu nietypowa w przydomowym ogródku - właściciele trochę potraktowali ją po łebkach - ja bym dała więcej ozdób.
Moja choinka wygląda tak - tradycyjna czerwono-złota
W chińskich marketach jest całe świąteczne wyposażenie, łącznie z lampkami na baterie słoneczne. Kupiliśmy sobie jeden komplet takich lampek i jeśli w dzień świeci słońce to potem mamy choinkę oświetloną przez całą noc.
W sobotę jedziemy po południu na wycieczkę do Murcji na przedświąteczny market, to będzie może trochę więcej świątecznych zdjęć, o ile uda mi się coś zrobić po ciemku.
A tu zdjęcia z dwóch marketów kempingowych - poszliśmy pooglądać i była to krótka wyprawa.
A choinki są różne, te miejskie - okazałe i błyszczące
a tu nietypowa w przydomowym ogródku - właściciele trochę potraktowali ją po łebkach - ja bym dała więcej ozdób.
Moja choinka wygląda tak - tradycyjna czerwono-złota
W chińskich marketach jest całe świąteczne wyposażenie, łącznie z lampkami na baterie słoneczne. Kupiliśmy sobie jeden komplet takich lampek i jeśli w dzień świeci słońce to potem mamy choinkę oświetloną przez całą noc.
W sobotę jedziemy po południu na wycieczkę do Murcji na przedświąteczny market, to będzie może trochę więcej świątecznych zdjęć, o ile uda mi się coś zrobić po ciemku.
A tu zdjęcia z dwóch marketów kempingowych - poszliśmy pooglądać i była to krótka wyprawa.
niedziela, 15 grudnia 2019
W sobotę mieliśmy gości - Marian i Ina zapoznani w zeszłym roku w Bolnuevo, odwiedzili nas w drodze na lotnisko w Alicante. (Mniej więcej połowa kempingowiczów leci na święta do domu. Może w przyszłym roku też się wybierzemy.) Była więc okazja by zrobić taki trochę bardziej ambitny obiadek i mam nadzieję, że gościom smakował. A największy entuzjazm wzbudził deser - torcik śmietankowo-serowy z owocami.
Hiszpańskie wyroby cukiernicze są bardzo dobre, ale strasznie słodkie. Ja dałam tylko 2 łyżki cukru na całość, więc słodyczy było w sam raz, a innych kalorii to nikt nie liczył.
A dziś dokończyliśmy torcik z poranną kawą i pojechaliśmy rowerami na wycieczkę, by choć trochę uspokoić sumienie za grzech obżarstwa.
Na targu staroci dziś oprócz starych ciuchów i mebli były stare samochody. Stare, ale jare. Wszystkie wypucowane, nawoskowane i lśniące w promieniach słońca.
No to popatrzcie - amerykańskie krążowniki szos
A tu stateczna limuzyna
i auto dla farmera
Hiszpańskie wyroby cukiernicze są bardzo dobre, ale strasznie słodkie. Ja dałam tylko 2 łyżki cukru na całość, więc słodyczy było w sam raz, a innych kalorii to nikt nie liczył.
A dziś dokończyliśmy torcik z poranną kawą i pojechaliśmy rowerami na wycieczkę, by choć trochę uspokoić sumienie za grzech obżarstwa.
Na targu staroci dziś oprócz starych ciuchów i mebli były stare samochody. Stare, ale jare. Wszystkie wypucowane, nawoskowane i lśniące w promieniach słońca.
No to popatrzcie - amerykańskie krążowniki szos
A tu stateczna limuzyna
i auto dla farmera
A mi się najbardziej podobał mały kabriolecik
i jeszcze skutery, bo tak jakoś wyglądają bardziej wakacyjnie.
Z targu pojechaliśmy popatrzeć na morze i przejechawszy się nadmorską promenadą wróciliśmy na obiad.
środa, 11 grudnia 2019
W środy chodzę na lekcje hiszpańskiego. Tydzień temu pani opowiadała o rodzajach posiłków w Hiszpanii i co na te posiłki się jada. Dziś mieliśmy przynieść typowe hiszpańskie dania na 2-gie śniadanie i mieliśmy bardzo smaczną lekcję. Śniadanie po hiszpańsku to desayuno i zwykle to kawa i tost z pomidorami albo dżemem. 2-gie śniadanie nazywa się almuerzo i jest bardziej obfite. Hiszpanie jadają: sałatkę krabową (ensalada de cangrejo), sałatkę jarzynową, którą tu się nazywa rosyjską (ensalada rusa), pieczone ziemniaki (patatas bravas), omlet z ziemniakami (tortilla con patatas) i tym podobne. Koło pierwszej jadają lunch, który nazywa się comida, po południu mają jeszcze podwieczorek - merienda, i na koniec dnia obiad, czyli cena. Ten obiad to główne danie dnia i potrafi być bardzo obfite. A my tradycyjnie, po naszemu - śniadanie, potem kawa i coś słodkiego albo jogurt, potem obiad, a po południu herbata i na kolację też herbata i czasem mała kanapka.
Pogoda w dalszym ciągu ładna, rano chłodno, ale w ciągu dnia cieplutko i dziś po słonecznym dniu, mieliśmy taki zachód słońca.
Pogoda w dalszym ciągu ładna, rano chłodno, ale w ciągu dnia cieplutko i dziś po słonecznym dniu, mieliśmy taki zachód słońca.
niedziela, 8 grudnia 2019
piątek, 6 grudnia 2019
Mikołajki
Dziś Hiszpanie obchodzą Dzień Konstytucji, a w Torrevieja na wielkim placu rynkowym mieszkańcy miasta i okolic dodatkowo obchodzili Święto Paelli - czyli konkurs na najlepszą paellę w mieście.
A oto przepis na narodowe hiszpańskie danie.
1. Nastaw się na dobrą zabawę.
2. Zarezerwuj miejsce na placu i zgłoś swoją grupę do konkursu.
3. Skrzyknij grupę znajomych, ciotek, wujków czy sąsiadów.
4. Przygotuj nazwę czy logo grupy
A oto przepis na narodowe hiszpańskie danie.
1. Nastaw się na dobrą zabawę.
2. Zarezerwuj miejsce na placu i zgłoś swoją grupę do konkursu.
3. Skrzyknij grupę znajomych, ciotek, wujków czy sąsiadów.
4. Przygotuj nazwę czy logo grupy
5. Ugotuj paellę najlepszą jaką umiesz.
6. Poczekaj na werdykt sędziów i.... do następnego roku.
Pochodziliśmy sobie pomiędzy stanowiskami, nawąchaliśmy się zapachów i nauczyliśmy się, że są dwa rodzaje paelli: mięsna i morska. Mięsna jest przeważnie z kurczaka, a w morskiej to można znaleźć krewetki, kalmary i inne muszle.
Zenek się ucieszył, bo na jednym stanowisku gotowała się mięsna "paella" z makaronem kolanka.
To chyba jakiś Włoch naturalizowany w Hiszpanii przypomniał sobie o kraju pochodzenia i postanowił połączyć paellową technikę do gotowania makaronu.
Największe wrażenie zrobiła na nas wielkość paelli ugotowanej dla gapiów. Myśleliśmy, że się załapiemy, ale ludzie stojący w kolejce mieli jakieś kupony, a nie byliśmy aż na tyle zdesperowani, by się dopytywać gdzie te kupony rozdają.
Smacznego!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)