poniedziałek, 28 stycznia 2019

Dziś będzie o wodzie, o tej słodkiej i o tej słonej. Gdy wracamy z zakupów z Mazarron to mijamy drogowskaz na Planta Dasaladora Virgen de Milagro. Popatrzałam do internetu co to takiego i znalazłam temat odsalania wody, czyli przemiany wody słonej w pitną. Okazuje się, że Hiszpania jest potentatem w produkcji słodkiej wody z morskiej w Europie, w sumie ma ponad 700 zakładów odsalania, a proceder ten trwa już ponad 20 lat. W naszej okolicy są dwa takie zakłady,
a największy w Hiszpanii znajduje się w Torrevieja jakieś 100 km od nas.
Odsalarnia Valdelentisco jest w stanie produkować dziennie 132 tys. m3  (48 hm3/rok)  - czyli zakładając średnie zużycie na gospodarstwo domowe ok. 0,2 m3 /dzień, to wody by starczyło dla 650 tysięcy rodzin. W sezonie, gdy turystów jest tu bez liku to pewnie pracuje pełną parą.
Odsalarnia w Torrevieja może produkować 120 hm3/rok, ale obecnie produkuje mniej ze względu na problemy z zasilaniem prądowym oraz z utylizacją solanki, która powstaje jako produkt odpadowy. Zakład używa techniki odwróconej osmozy, w której woda jest kilka razy filtrowana, a na końcu jeszcze demineralizowana. Potrzeba dużych ilości energii i choć zakład posiada własne pola paneli słonecznych, to jednak zasilanie jest dużym problemem. Drugim problemem jest solanka (po hiszpańsku salmuera). Z początku myślałam, że służy do produkcji soli morskiej, ale to przecież nierealne, bo trzeba by jeszcze odparować resztki wody. Okazuje się, że większość solanki jest zwracana z powrotem do morza, ale nie bezpośrednio, bo osiadała by na dnie jako cięższa od normalnej wody, ale najpierw musi być rozcieńczona i dopiero po obniżeniu stopnia zasolenia może być zwrócona do morza. Za jakieś sto lat to pewnie ryb złowionych w morzu Śródziemnych nie trzeba będzie solić przed smażeniem, zakładając, że jakieś ryby będą jeszcze tu pływać.
Znalazłam w sieci taką mapkę pokazującą gdzie na świecie są zakłady produkujące wodę pitną i od razu widać, że przy dalszym globalnym ociepleniu i globalnych brakach świeżej wody warto się przeprowadzić - wg mnie najlepsza jest Skandynawia lub Kanada, ale to już w następnym życiu!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz