Cały tydzień mieliśmy bardzo ładną pogodę, ciepło i słonecznie, ale dziś się zachmurzyło i troszkę pada. A w czwartek pojechaliśmy sobie na długą rowerową wycieczkę aż do miejsca gdzie spotykają się dwa morza. Tu gdzie ta czerwona strzałka jest.
To teraz kilka widoczków: to Morze Mniejsze czyli Mar Menora to Morze Śródziemne czyli Mar Mediterraneoi jeszcze widok na wiatrak, czaplę poszukującej obiadu i panów rowerzystów:Dwa lata temu, gdy odwiedzaliśmy to miejsce było zdecydowanie więcej wody. Tak to wygląda na zdjęciach i widać zmiany klimatycznePotem ruszyliśmy na poszukiwanie restauracji, gdzie dało by się coś zjeść i się trochę najeździliśmy, bo akurat była pora lunchu i wszystko było pozajmowane albo porezerwowane. Pogoda ładna to i dużo emerytów wyszło pogrzać się na słoneczku.
W końcu udało nam się znaleźć jadłodajnię i skończyło się na pizzy, sałatce , frytkach i kanapce z tuńczykiem.
Knajpka była w takich okolicznościach przyrody, tuż koło plaży, a z pełnymi żołądkami lepiej nam się wracało do domków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz