poniedziałek, 15 stycznia 2024

15. tydzień - paella marisco

Wczoraj się odważyłam ugotować na niedzielny obiad hiszpańskie danie - paella marisco. Ilonie i Antkowi smakowała, mi też, a ponieważ zrobiłam trochę za dużo, to sąsiadka obok została poczęstowana i też mówiła, że była dobra. 

Danie jest dość łatwe w gotowaniu i de facto robi się samo, ale trochę trwają przygotowania - trzeba było wymoczyć sercówki w solonej wodzie oraz oczyścić małże i krewetki i pokroić kalmary.. Potem szybkie smażenie owoców morza i gotowanie ryżu - na początku tylko z drobno pokrojoną papryką i groszkiem, a w połowie gotowania dodałam wszystkie wcześniej usmażone krewetki i kalmary, dodałam muszelki, a górę ozdobiłam gotowanymi krewetkami i przykryłam pokrywką, by smaki razem się połączyły.

Zenek i tym razem się nie skusił na taki pyszny obiadek, no więc dostał makaron z grillowaną rybką i niech żałuje.

A na deser zjedliśmy też owoce, tym razem te prawdziwe na słodko z dodatkiem bitej śmietany i galaretki pomarańczowej. Mniam.
W tym tygodniu przyszło do nas trochę ciepła, ostatnia noc była już bez dodatkowego grzania, a w dzień pomimo zachmurzenia było dość ciepło. Temperatury mają być w okolicach 20 stopni i bardzo się cieszymy, bo zimy nie lubimy. Tak wygląda końcówka stycznia wg prognoz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz