Wesołego Alleluja!!
Świętowaliśmy dziś rano tak po naszemu, czyli z solidnym śniadaniem - były białe kiełbaski, jajka, trzy różne sałatki, szynki gotowane i wędzone, ćwikła z chrzanem, talerz z jarzynkami
Potem jeszcze kawa i ciastka i teraz siedzimy i trawimy...... Obiadu dziś nie będzie!!!!
Rano, gdy się obudziliśmy, na kempingu był straszny rejwach. Większość Hiszpanów, która zjechała tu na święta w czwartek, zaczęła się pakować i koło jedenastej zrobiło się znów dookoła cichutko i przestrzennie. Cóż, jutro muszą do pracy i nie mają lanego poniedziałku - za to mieli wolne od czwartku. Wczoraj wieczorem zabawy trwały do drugiej w nocy, a dziś wszyscy ruszyli do domów. I tak wyglądają różnice kulturowe między państwami: tu cały tydzień procesji i wieczorna fiesta, a u nas post piątkowy, święcenie jajek i wielkie opychanie się w niedzielę.
Śniadanko - różnorodność i obfitość - jak w domu :-)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
Antku, no tak, jak w domu, choć raczej można powiedzieć "w domku". Za to generalnych porządków przedświątecznych mieliśmy aż na godzinę, łącznie z trzepaniem dywaników i mycie okien. Hihihihi....
OdpowiedzUsuń