piątek, 22 września 2017

Wczoraj pojechaliśmy rowerami wzdłuż brzegu jeziora przez Bardolino, Gardę aż do cypla  i Punta San Vigilio (lokalizacja na dole wpisu). Pogoda była bardzo ładna, choć "było rześko". Razem tam i z powrotem zrobiliśmy 23 km.
a tu zdjęcie z drugiej strony, czyli z cypla na zatokę
W marinach jest jeszcze trochę jachtów, choć większość jest już spakowana i ustawiona w przechowalniach. Ale na brak turystów to raczej nie mogą narzekać - jest ich ciągle całe mnóstwo, głównie Niemcy. Na zdjęciach dwa ładne jachty - można je nawet wypożyczyć łącznie z załogą.
I jeszcze zdjęcie z miasteczka - w każdej uliczce są pootwierane butiki, które kuszą do wydawania pieniędzy.
Dziś już jesteśmy nad morzem w Vado i chcemy tu sobie troszkę posiedzieć i pogrzać się na słoneczku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz