poniedziałek, 31 stycznia 2022

Ciepło to po hiszpańsku CALOR

 Ostatni dzień stycznia przyniósł nam cieplutki wiaterek wiejący gdzieś od lądu. W ciągu dnia było 25 stopni i po południu można było jeździć rowerem z bluzce z krótkim rękawkiem i w krótkich spodenkach.

No to możecie zazdrościć nam słoneczka.


niedziela, 30 stycznia 2022

Koniec "zimy"

 Wygląda na to, że wiatry wysłaliśmy do Polski, bo u nas od dwóch dni wcale nie wieje i znów mamy bezchmurne niebo. W piątek zrobiliśmy małą wycieczkę po okolicy, a wczoraj pojechaliśmy do portu w San Pedro

Te takie różowe prostokąciki koło portu to pola morskiej wody do odsalania. Nie zawsze są różowe, zależy to od stopnia zasolenia, a wczoraj w dwóch była naprawdę różowa woda
Chcieliśmy pooglądać flamingi, które ponoć pokazały się w okolicy, ale chyba wybrały jeziorka bliżej Torreviecha. Poniżej zdjęcie podkradzione z sieci
Może kiedyś uda mi się też zrobić takie zdjęcia osobiście. A póki co to mam zdjęcie portu rybackiego w San Pedro
i widok na spokojne morze
Mam nadzieję, że wreszcie będziemy mieli prawdziwą hiszpańską pogodę i wszystkie deszcze i wiatry poszły sobie w siną dal. Trzeba w końcu wyciągnąć krótkie spodenki z szafy i bluzki z krótkimi rękawkami, a odwiesić ciepłe kurtki.

środa, 26 stycznia 2022

Dalej kulinarnie...

 Pogodę w zasadzie mamy zimową. Ciepło znad Afryki w tym roku skutecznie omija Hiszpanię i często wieją wiatry, a i deszcz się zdarza. Jak tylko słońce wyglądnie zza chmur od razu robi się przyjemnie. Ale w powietrzu czuć już wiosnę, a w sklepach zaczęły się pojawiać w dużych ilościach truskawki i mandarynki.

Nie dajemy się pogodzie, dzielnie jeździmy rowerami po zakupy często w czapkach i rękawiczkach, a   ponieważ najlepszym sposobem na ogrzanie się i utrzymanie stałej temperatury ciała jest dostarczenie mu energii w postaci dobrego jedzonka, więc dostarczamy. Truskawki były pyszne, choć daleko im do tych naszych, wygrzanych w lipcowym słońcu - ale jak się nie ma, co się lubi.....

Za to owoce morza są tu do kupienia świeże, nie zamrożone i w zasadzie każdy market ma stoisko z tymi morskimi pysznościami. Dziś kosztowaliśmy krewetek, to znaczy Zenek skosztował, a resztę podzieliliśmy na trzy części i był pyszny obiad. Z takimi świeżymi krewetkami to jest trochę roboty, bo trzeba je obrać z pancerzy i wyczyścić, ale mają jedną zaletę: można im zostawić ogonki i wtedy nie jest potrzebny widelec do jedzenia.

Wyglądają smakowicie, nieprawdaż?

W przyszłym tygodniu z owoców morza będziemy ćwiczyli kalmary. Największa sztuka to tak je ugotować, by nie  były gumowate. Będziemy próbować.

A pogoda ma się poprawić na początku lutego, więc jeszcze kilka dni trzeba przezimować.

czwartek, 20 stycznia 2022

Morskie opowieści 2

 Miał być ciąg dalszy morskiego jedzonka i voila! Dziś o małżach, mulach czy szczeżujach.

Tak wygląda kilo małży pracowicie oskrobanych i oczyszczonych.

Tym razem głównym kucharzem był Antek. Zgrabnie pokroił cebulę i czosnek, podsmażył na oliwie i dodał białego wina. 
Gdy procenty wyparowały dorzucił mule, przykrył szczelnie garnek i co chwilę potrząsał, by wszystkie zwierzaki miały okazję się ugotować. Tak wyglądało gotowe danie w garnku i już wyłowione i gotowe do konsumpcji w miseczce.
Do tego białe wino i bagietka maczana w sosie wybornie smakowała. 

A potem uzupełniliśmy jeszcze obiad miseczką pysznego kremu z dyni i nikt nie wyszedł głodny.

Teraz się zastanawiamy, jak zrobić: kalmary, langustynki, krewetki, ostrygi i homary.......

No cóż, człowiek uczy się całe życie, trzeba się tylko odważyć!

środa, 12 stycznia 2022

Morskie opowieści

 Dziś będzie o ośmiornicach - trochę pozazdrościliśmy politykom i od razu postanowiliśmy pójść na całość, więc była jedna duża ośmiornica🐙, a nie kilka małych.

Ośmiornica, czyli PULPO to w Hiszpanii dość popularne danie i w każdym sklepie można dostać mrożone, a w tych ze stoiskami rybnymi są też świeże. Ja kupiłam mrożoną, bo tą świeżą to też dobrze wrzucić na noc do zamrażalnika, by skruszała. Coś podobnego jak z naszym zającem - najlepszy jak się wymrozi.

Wujek google podaje dość dużo przepisów na gotowanie i najlepsze są najprostsze - ugotuj tak jak rosół. Przygotowałam garnek z wodą, warzywka i zwierzaka
W gotowaniu ośmiornicy ważne jest by ją "przestraszyć". Straszenie polega na trzykrotnym zanurzeniu macek na przemian w gotującej się wodzie a następnie w zimnej.

Potem gotujemy na wolnym ogniu w proporcji 1 kg ośmiornicy przez 45 minut. Moja miała ponad 70 dkg, więc gotowałam 35 minut. Po ugotowaniu zostawiłam w rosole do ostygnięcia, a po wyciągnięciu wyglądała tak
Przed podaniem pokroiłam ją na mniejsze kawałki i lekko podsmażyłam na masełku i podałam z gotowanymi ziemniaczkami z salsą verde, posypaną grubą solą i mieloną czerwoną papryką.
A dla tych co mówią, że mięso na obiad powinno mieć cztery nogi, a nie osiem został przygotowany makaron a la carbonara. 
Smacznego.

czwartek, 6 stycznia 2022

Trzech Króli

 Powoli kończy się w Hiszpanii okres świąteczny, jeszcze tylko końcówka tygodnia i od poniedziałku wszyscy wracają do pracy.

A my sobie różne aktywności dostosowujemy do aktualnej pogody i jak świeci słońce i nie wieje to się wygrzewamy i łapiemy witaminę D albo jeździmy rowerami (to wtorek).

W środę wiało z prędkością do 70 km/h w porywach, więc siedzieliśmy w domu, ale jak wieczorem przestało wiać, to poszliśmy nad morze sprawdzić wysokość fal, ale że wiatr był od lądu, to i fal nie było. Było za to ładne niebo tuż przed zachodem słońca.
Wczoraj w miasteczku obok był uroczysty orszak z trzema królami, który tu nazywa się " Cabalgata de los Reyes Magos" i zawsze jest wesoło i tanecznie i dzieciaki ścigają się, kto zbierze najwięcej cukierków. Niestety w tym roku nie było rozdawanych cukierków i była prośba o noszenie maseczek. I jak widać na zdjęciach wszyscy są w maseczkach. Zdjęcia niestety nie moje - skopiowałam ze strony ratusza, bo nie poszliśmy oglądać na żywo tych występów. Staramy się unikać większych zgromadzeń, bo tu omikron też szaleje.


My też mieliśmy swoją małą uroczystość na Trzech Króli - dwóch znalezionych w pysznym świątecznym cieście, a trzeci co prawda to bardziej Cesarz niż król, ale też może się liczyć.
Figurki w tym roku znaleźli panowie i teraz czują się jak królowie. I dobrze, niech się czują!


niedziela, 2 stycznia 2022

Happy New Year

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Zdrówka przede wszystkim dla wszystkich czytających.

Nowy Rok przywitaliśmy tradycyjnie - talerzem pysznych kanapek i szampanem o północy. Były jeszcze winogrona - to tradycja hiszpańska - 12 sztuk, po jednym gronku na każdy miesiąc ku pomyślności w Nowym Roku.

A teraz jesteśmy o rok starsi, choć czujemy się dokładnie jak w roku poprzednim. Chyba ten Sylwester jest przereklamowany!

Miejmy nadzieję, że w tym roku "będzie się działo". Czego i Wam życzymy.

PS. Pogoda w dalszym ciągu słoneczna, choć noce są zimne a poranki mgliste. No i nie ma smogu, choć czasem zapach dymu do nas dochodzi - w okolicznych domkach dogrzewają się kominkami gdy zimno.