Nadrabiam dziś zaległości w pisaniu i będzie drugi wpis - sprawozdanie z wczorajszej wycieczki do Faro Cabo de Palos, czyli latarni morskiej na cyplu Palos.
Latarnia taka sobie, nowoczesna, za to droga do niej wzdłuż brzegu była bardzo malownicza. Zaczęliśmy w marinie, w której oprócz ładnego żaglowca
wart sfotografowania był tylko taki oto pojazd.
Potem kamienistymi ścieżkami objechaliśmy cały cypel (popatrzcie na mapę). No to teraz zdjęcia:
Pogoda jak widać słoneczna, choć wiaterek czasami jest chłodny. A to ja na szczycie latarnianego wzgórza (wjechaliśmy rowerami!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz