Patrząc na prognozowane temperatury w El Rocio
uciekliśmy w mniej gorące miejsca - wczoraj zainstalowaliśmy się w Isla Cristina, nad morzem. Jest chłodniej w porównaniu z interiorem, ale tylko odrobinkę
Ale i tak jest gorąco, na słońcu to tylko 5 minut można wytrzymać bez ruchu.
Najbardziej potrzebnym elementem plażowania jest parasol - tak wygląda plaża przy kampingu
My tradycyjnie zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową - jest ładna ścieżka wzdłuż plaży, w lesie piniowym, więc nie było tak gorąco. Odwiedziliśmy też miasteczko, a ponieważ nie ma żadnych zabytków, to będzie moje zdjęcie.
No i jeszcze kilka fotek krajobrazu
A tu na lewo most, na prawo most, a dołem ......odpływ i mnóstwo krabów
Rowery nam się bardzo sprawdzają - da się nimi niemal wszędzie dojechać (czasem nawet pod prąd ulicami jednokierunkowymi!), tak że zrobiliśmy już niemalże 400 km. Na piechotę tego byśmy nigdy nie pokonali no i nie zobaczyli byśmy tylu fajnych miejsc. Przed wyjazdem braliśmy pod uwagę zakup dwuosobowego skutera, a nawet przyczepki i Smarta, ale teraz jesteśmy przekonani, że rowery ze wspomaganiem podołają każdej górce i piaszczystej drodze, no i wjadą nawet tam gdzie motor i samochód nie może wjechać.
A my mamy lepiej!
OdpowiedzUsuńNie jest tak gorąco - 13 stopni. No, parasol też potrzebny jak u Was - deszczyk popaduje.
Niezmienne pozdrowienia :-)
:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za pozdrowienia i nawzajem.