Następny postój to okolice miasteczka Luz niedaleko Lagos. Ruszyliśmy się, by pojeździć rowerkami po okolicy i mam trochę zdjęć.
Domy są wszystkie pomalowane na biało i naprawdę wyglądają niesamowicie w słońcu, na tle zieleni i błękitnego nieba.
Wypatrzyliśmy niesamowitą willę, taką nietypową, bo całe współczesne budownictwo jest trochę stylizowane na stare i stylowe, a tu bryła całkiem nie portugalska.
i dwa detale, które udało mi się zrobić zza wysokiego płota.
I jeszcze jeden dom, ten z kolei wykończony ceramicznymi kaflami
Część plaży w miasteczku jest kamienista (po prawej widać resztki fortu obronnego, dziś zaadaptowanego na restaurację)
i trzeba uważać by nie wpaść w dziurę, a po odpływie można sobie soli naskrobać do obiadu
A na koniec Zenek na tle piaszczystej plaży i pióropusz fali rozbijającej się na skałach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz