wtorek, 25 października 2016

Przez kilka ostatnich dni przejeżdżaliśmy przez różne strefy pogodowe. Na początek Toskania - ładnie, ciepło i słonecznie
Po przyjeździe nad północną Gardę mieliśmy ciepło i słonecznie (to w piątek), ale sobota i niedziela już były bardziej zachmurzone i deszczowe. W poniedziałek od rana padało i było szaro-buro po południowej stronie Alp,
Ale już po przekroczeniu przełęczy Brenner zrobiło się cieplej i słonecznie. Śniegu na razie nie widać, jest jego trochę na najwyższych szczytach, ale to pewnie zeszłoroczny.
Nocowaliśmy w Austrii, niedaleko Kramsach i po południu znów było ładnie.
Przez całą drogę podziwialiśmy piękne kolory drzew liściastych - pewnie już niedługo opadną po pierwszych porządnych przymrozkach. A dziś już jesteśmy u bauera, niecałe 500 km od domu, więc jutro już będzie koniec tej wyprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz