Patrzymy sobie na pogody w Polsce i trochę nam tu smutno, że śniegu nie mamy (hahaha żartuję!). Nie mamy też smogu, bo tu się w piecach centralnego ogrzewania nie pali. A pogodę mamy tu w kratkę. Jeden dzień pada, a następnego jest słońce i ciepło. Dziś mieliśmy właśnie taką odrobinę lata w środku grudnia. Pojechaliśmy na długą wycieczkę rowerową - najpierw sprawdzić co nowego w Lidlu, potem do nowo odkrytej bodegi, czyli sklepu z winami, a potem sprawdzić czy morze dalej jest na swoim miejscu.
W sklepie z winami stały beczki z zacnym trunkiem, a ceny były dość umiarkowane. Pewnie pojedziemy tam kiedyś na zakupy. A morze jest cały czas i nigdzie nie odpłynęło. Dziś było dużo spacerowiczów, bo pogoda ładna i niektórzy nawet moczyli nogi przy brzegu.Ja nawet znów wyciągnęłam z szafki krótkie spodenki i bluzkę z krótkim rękawkiem, choć na rower trzeba ubierać się trochę cieplej. Jutro znów ma padać, ale to nie szkodzi, bo jutro jest dzień gastronomiczny - będziemy gotowali i potem jedli wspólny obiadek z Antkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz