piątek, 13 września 2013

Pula - miasto na półwyspie Istria, miasto z bardzo ciekawą historią. Niektóre źródła wiążą je nawet z historią Argonautów,ale to prawdopodobnie legendy. Na pewno miasto było ważne dla Rzymian - leżało na ich szlaku handlowym i zostało po nich trochę budowli zachowanych do dziś. Najbardziej spektakularnym jest amfiteatr
dość dobrze zachowany i nadal używany jako arena różnych imprez. Od czasy do czasu nawet organizują walki gladiatorów, choć byłabym bardziej zainteresowana walkami  lwów.
W podziemiach amfiteatru jest wystawa starożytnej linii produkcyjnej oliwy z oliwek, a to co widzicie na zdjęciu poniżej to......tak, tak to "gliniane garnki" czyli amfory do przechowywania oliwy i wina. Nie wiem do czego służył ten dinks w dolnej części - jeśli ktoś ma jakąś teorie, to proszę o podzielenie się z nami.
Oprócz amfiteatru zobaczyliśmy jeszcze antyczną bramę
 i mniej antyczny fort obronny, z którego strzelali armatami do przepływających statków - ale to już troszkę nowsza historia.

W czasach renesansu miasto było pod panowaniem Wenecji, co świetnie widać w konstrukcji kościołów. Odwiedziliśmy opactwo franciszkańskie - kościół był typowy, natomiast nietypowe jest zamiłowanie obecnych mnichów do komfortu - w kościele są zamontowane grzejniki pomiędzy ławkami!!! 
Patent chyba do rozpropagowania w naszych zimnych kościołach, a nie w Chorwacji, gdzie średnie temperatury w lutym są w okolicach  +6 stopni Celsjusza!
Bardzo nam się podobał dziedziniec wewnętrzny - niestety nie mogliśmy pozwiedzać części mieszkalnej opactwa.
Pogoda dziś była doskonała do zwiedzania i mam nadzieję, że tak będzie też w najbliższych dniach.

1 komentarz: