W porównaniu z wczorajszym, opactwo jest bardzo malutkie, bo tylko kościół i kilka przylegających budynków. Kiedyś miało liczne włościa, łącznie z zamkiem w pobliskim Montalcino, ale w średniowieczu popadło w ruinę i utraciło swoją ważność.
Tak wygląda z zewnątrz - piękna bryła z piaslowca z onyksowymi elementami
i kilka szczegółów
W ogrodzie przylegającym do opactwa znaleźliśmy antyczne drzewo oliwek. Stary pień jest domem jaszczurek, a nowe drzewo wyrasta obok z korzeni.
W okolicach Montalcino - poniżej panorama
produkuje się słynne wina Brunello di Montalcino, które we wczesnej fazie produkcji wygląda tak:
I jeszcze jeden rzut oka na miasteczko
Potem ruszyliśmy dalej przez piękną Toskanię, Podróżowaliśmy takimi drogami
mając takie widoki za oknem samochodu:
aż w końcu poprzez Lacjo dojechaliśmy do Orvieto w Umbrii.
Zmienił się widok za oknem samochodu, jest więcej drzew i tak jakoś "wielkopolsko". Domy są otynkowane na różne kolory, brak jest samotnych cyprysów stojących na wzgórzach.
Jutro idziemy zwiedzać Orvieto, a Zenek się już cieszy na bułę z przepyszną porcchettą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz