poniedziałek, 30 maja 2016

W weekend mieliśmy na parkingu obok zjazd "cytrynek" - choć nie wszystkie były cytrynowe, to tych żółtych było najwięcej.
Potem pojechaliśmy rowerami do miasteczka, które leży przy ujściu rzeki ok 1,5 km od morza. Obiektem wartym odwiedzenia jest kościół Św. Mikołaja, ale tylko pochodziliśmy dookoła, bo sam kościół był zamknięty.
 Stare miasto to kilka uliczek, bardzo stromych i zadbanych
 Przy nabrzeżu
stały dwa naprawdę duże kutry pełnomorskie i kilka mniejszych
a w marinie wypatrzyłam expresowy ponton aż z dwoma silnikami. Ciekawe jaką prędkość może rozwinąć na morzu?
Reszta floty pływającej jest raczej mała i bardziej przybrzeżna niż dalekomorska. Jednak ilość zacumowanych łódek świadczy o turystycznym charakterze miasteczka i trudno się dziwić, bo jest schludne i blisko do plaży.

1 komentarz:

  1. Cytrynki to wdzięczne autka. Chyba obok vw garbusów najczęściej kolekcjonowane samochody.

    OdpowiedzUsuń