sobota, 27 maja 2023

6. Neuf-Brisach

Mimo niemieckiej nazwy jesteśmy cały czas we Francji. Wczoraj obdzwoniłam kempingi w okolicy Colmar i okazało się, że wszystkie miejsca są pozajmowane. Francuzi maję długi weekend, bo Zielone Świątki obchodzą też w poniedziałek i gremialnie ruszyli na łono natury. Jeśli do tego dodamy też Niemców i Holendrów zwyczajowo podróżujących o tym czasie, to mamy problemy z miejscem na kempingu. Ale na kempingu Vauban miejsce jest. Byliśmy tu kilka lat temu i wtedy kemping był miejski, a teraz pani w recepcji poinformowała nas, że ma prywatnego właściciela i że na razie mało co się zmieniło, ale powoli ogarniają i próbują unowocześniać. Nam pasuje, parcele są ogromne, sanitariaty przyzwoite i okolica ładna - jest gdzie pojeździć na rowerach.

Dziś pojechaliśmy do twierdzy Neuf-Brisach, twierdzy, która jest ostatnią zbudowaną przez genialnego francuskiego architekta i inżyniera Sebastiana Le Prestre de Vauban. Był on twórcą całego systemu obronnego Francji, przebudował 160 twierdz i zbudował 9 nowych, budował kanały i zmodernizował cztery najważniejsze porty wojenne. Jego system obronny Francji stworzony na przełomie XVII i XVIII wieku służył przez 200 lat mimo ewolucji technik wojennych. Był naśladowany w całej Europie i podobne budowle widzieliśmy we Włoszech - Palmanova jak i w Rumunii - Alba Iulia.
Mniej więcej połowa domów w środku stoi pusta i niszczeje, samo miasteczko jest takie sobie, ale mury obronne i system fos godny zwiedzania. Przejechaliśmy rowerami fosą pomiędzy pierwszym a drugim rzędem murów i jest to popularne miejsce spacerów - 2,5 kilometra w całości.
 Fosa dziś służy jako miejsce prezentacji różnych dzieł artystycznych zaczynając od dużych zwierząt
Poprzez różne instalacje metalowe, w większości z recyklingu. Mi się najbardziej podobał konik morski - szkoda,że spawać nie potrafę, bo pomysłów kilka by się znalazło.

A to inne dzieła
Pogoda bardzo się poprawiła i teraz jest prawdziwe lato i wreszcie można zapomnieć o polarze i innych ciepłych kurtkach. 
Jutro jedziemy zielonym szlakiem na drugą stronę granicy do bliźniaczego miasteczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz