Po porannej kawie ruszyliśmy za granicę (hihihi) po drodze pokonując Ren, rzekę graniczną.
Celem było wzgórze Münsterberg, na którym stoi Bazylika Św. Stefana. Kościół jest widoczny z daleka, więc był drogowskazem - blisko, bliżej, najbliżej.

W środku piękny rzeźbiony ołtarz, a przed kościołem ciekawa rzeźba - niestety nie opisana, więc trudno powiedzieć czyje dzieło i dlaczego
Ze wzgórza rozciąga się wspaniały widok na miasteczko i okolicę, było nawet widać Wogezy, a miejskie legendy mówią, że przy dobrej widoczności to i Alpy nawet widać! Widok na Ren też był fajnyWzgórze znane było już za czasów Cesarstwa Rzymskiego. W 260 roku Rzymianie utworzyli tu Castra Romana, czyli garnizon do obrony przed germańskim plemieniem Alamanów, które regularnie napadało Rzymian. Są historyczne zapiski, że cesarz rzymski Valentinian I wizytował garnizon w 369 roku i dzięki temu miasteczko może się chwalić, bo jest jedynym w Badenii-Wittenberdze z udokumentowaną wizytą tak znamienitego gościa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz