poniedziałek, 29 maja 2023

8. Świętujemy Zielone Świątki.

Po kawie pojechaliśmy do miasteczka, bo na głównym placu od kilku dni były przygotowania do jakiejś fiesty.  Pośrodku stanęła rzeźba, a na bruku porysowano linie. W rogu postawiono prowizorycznego fast food'a. 

Miasteczko zostało najechane przez wszelkiej maści zbieraczy staroci i od rana można było zacząć zakupy. Co kto lubi. Zenek oglądał obrazy, udało nam się wypatrzyć nawet jednego Rembrandt 'a.
Były różne figurki, metalowe cudeńka, nawet piłki tenisowe, dużo ceramiki i szkła, 
lalki ładnie ubrane
i takie z językiem na wierzchu.
Wypatrzyłam też stare radio z adapterem, a w wielu miejscach można było kupić stare płyty i pocztówki dźwiękowe.
Ciekawa jestem czy radio jeszcze jest sprawne, bo lamp do naprawy to już chyba na rynku nie ma.

Resztę dnia spędziliśmy na słodkim lenistwie, zbierając siły na dalsze zwiedzanie. Jutro jedziemy do Colmaru. Mam nadzieję, że będzie miejsce na kempingu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz