czwartek, 2 kwietnia 2015

Pojechaliśmy dziś do drugiego miasteczka Aguadulce.
Agua - to po hiszpańsku woda, dulce - znaczy słodka, ale agua dulce oznacza świeżą wodę. Miasteczko też wygląda "dulce", jak to typowe wakacyjne miasteczko.
Dziś na plaży było tak:
Tłoku nie ma, ale na święta zjechało się więcej osób i widać coraz więcej rodzin z dziećmi, a nie tylko samych emerytów.
Zieleń przed domami i hotelami występuje tylko za sprawą podlewania - tam gdzie nie na węży z wodą, jest kamienisto i brak jest roślin. Ale te małe oazy świetnie się prezentują na tle białych lub piaskowych elewacji.
A tu gdzie jest strzałka widać miejsce wycięte w skale  - pewnie na następny apartamentowiec ( hihi pewnie go zakotwiczą w skale wielkimi hakami i wcale nie będą wylewać fundamentów).
I ostatnie dziś zdjęcie - kampery na plaży niedaleko naszego kampingu.
Pogoda nam w dalszym ciągu dopisuje i tylko zimno nam się robi jak oglądamy śnieżne obrazki z Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz