wtorek, 11 października 2022

Sporty i dobre jedzonko.

 Wczoraj w planie obchodów świątecznych miała być korrida. Szykowaliśmy się pół dnia, ale wieczorem przyszła taka burza, że zalało okolicę 40 cm deszczu na metr kwadratowy. Padało krótko ale intensywnie, no i odwołali zabawy z byczkami. 

A dziś poszłam na zajęcia w basenie i przez godzinkę ćwiczyłam babciną formę. Po południu pojechaliśmy jeszcze  rowerami na wycieczkę i potem z okazji większej ilości sportów pozwoliliśmy sobie na grillowaną rozpustę z owoców morza. Było pyszne - to moja opinia, Zenek stwierdził, że on jednak nie za bardzo lubi. I dobrze, więcej było dla mnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz