wtorek, 8 października 2024

Barr, Alzacja

Dziś był krótki przejazd do Alzacji i znów trafiliśmy na korki. Nam się jakoś udawało prześliznąć lewym pasem, ale żal było patrzeć na te wszystkie TIR-y zablokowane na drodze. Rano wyjechaliśmy w słońcu, ale po godzinie zaczął padać deszcz i tak było do samego końca podróży. Jesteśmy w Barr, małym miasteczku poniżej Strasburga - dziś był tylko krótki rekonesans po miasteczku w poszukiwaniu jakiejś czynnej restauracji, ale w końcu na obiad zjedliśmy quiche, czyli tartę z nadzieniem na słono i popiliśmy świetną kawą. Do wyboru były jeszcze jakieś fast foody albo kebab. A restauracje otwierają się dopiero po 19.  Za to mamy fajny hotel - romantyczny, ze stiukami na sufitach i witrażami w oknach.

i łóżko z baldachimem,
a za oknem widok na okoliczne górki i winnice.
Jutro nie powinno padać to pójdziemy na zwiedzanie i dobry flammkuchen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz