poniedziałek, 7 października 2024

Rothenburg ob der Tauber

 Od dwóch lat planowaliśmy odwiedzić to miasteczko i wreszcie udało się nam tu dotrzeć. Zenek wyszukał fajny hotel w pobliżu starego miasta, ale cena za pokój była powalająca i zainstalowaliśmy się w małym hoteliku obok i za cenę tamtego mamy pokój i jeszcze dobry obiad na mieście.

Pomimo deszczu postanowiliśmy ruszyć na zwiedzanie - planowaliśmy tu dwie noce, ale pogoda pokrzyżowała nam plany. Potężny niż z obfitymi deszczami zniechęca do łażenia po dworze. Dziś trochę kropiło, nie było słońca tak więc zdjęcia będą mało kolorowe.

Samo miasteczko jest bardzo urokliwe, Stare Miasto jest otoczone wysokimi murami obronnymi i w sezonie pewnie jest pełne turystów. Dziś też było trochę zwiedzających, a także kilka grup pątników do Santiago di Compostela, bo miejscowy kościół św. Jakuba jest na trasie pielgrzymkowej. Kościół gotycki, wart jest obejrzenia - zbudowany w 1311 roku  ma piękny rzeźbiony ołtarz główny i jeszcze dwa dodatkowe, misternie wyrzeźbione w drewnie, drewnianą ambonę i przepiękne witraże.

Zwiedzając Rothenburg trafiliśmy do bożonarodzeniowego raju - wielopoziomowy sklep-labirynt ze wszystkim, co się może przydać do ozdoby domu na święta.

Potem był obiad z dobrym winem i po obiedzie spacer po murach obronnych, by pozbyć się nadmiaru obiadowych kalorii. Mury zachowały się w świetnym stanie i władze miasta dbają o ich wygląd. Dla turystów jest to wielka atrakcja, bo można obejść całe stare miasto dookoła i popatrzeć na domy z góry, czasem z wysokości 4 piętra.


Na galerii są też umieszczone tabliczki z nazwiskami darczyńców, którzy sponsorowali bieżące remonty i naprawdę jest tych tabliczek bardzo dużo i są nazwiska z całego świata. 


Jutro jedziemy do Alzacji




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz