sobota, 16 sierpnia 2014

Dwa dni byliśmy w górach. Siedzimy (jeszcze) na kampingu Trabelia w pobliżu tego pięknego płaskowyżu na wysokości 850 m n.p.m. i z dnia na dziń robi się coraz zimniej. Wczoraj to jeszcze słonko przebijało przez chmury, a dziś to się całkiem zachmurzyło. Po sprawdzeniu prognoz pogody dla Norwegii zapadła decyzja o powrocie do domu. Jeszcze odwiedzimy Lillehammer i w połowie tygodnia powinnismy być w Lesznie. Nie ma sensu siedzieć w zimnie - temperatury prawie wszędzie spadły poniżej 15 stopni.
Z okna kampera widzimy karmik dla ptaszków. Właśnie przyleciały na śniadanie.
Kamping jest całoroczny, dużo na nim stacjonarnych przyczep i jest też miejsce na przechowywanie nart. Najbardziej podobały nam się łazienki - sa ogrzewane, tak, że nie ma problemu z myciem i kąpaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz