Alhambra nazwę swoja wywodzi z języka arabskiego: "qa'lat al-Hamra" znaczy Czerwony zamek, bo mury kompleksu są rdzawo-czerwone. Na początku była tylko twierdza wojskowa Alkazaba zbudowana jeszcze za czasów Kalifatu Kordoby (Arabowie w 1000 roku rządzili prawie całym obszarem dzisiejszej Hiszpanii i Portugalii). W latach 1237-1354 Muhammad I al Ahmar i Yusuf I - sułtanowie z rodu Nasridów wybudowali pałace na wzgórzu powyżej Alkazaby i tam sobie mieszkali do czasów podboju przez monarchów katolickich, czyli do roku 1492.
Meczet został przerobiony na kościół katolicki, dobudowano pałac Karola V i dobrze, że nie zniszczono pięknych arabskich pałaców, bo nie byłoby co oglądać. Zapraszam na wycieczkę wirtualną (link poniżej posta) i oglądanie zdjęć, które udało mi się zrobić.
ALCAZABA
Widoczne są resztki po zabudowaniach, ale pod spodem są następne piętra - niestety nie można było tam wejść. Można było za to pochodzić po wewnętrznym murze obronnym (po lewej)
Te wieże też nie były dostępne, ale można się wdrapać na Torre de la Vela, skąd był świetny widok na całą współcześniejszą Granadę (i na Zenka, hihihi)
PAŁACE NASRID'ów
przepięknie zdobione kamiennymi ornamentami z wypisanymi wersetami z Koranu
Rzeźbiony kamień i drewno
A tak wyglądają kopuły od środka - zdjęcia tego nie oddają, ale wszystko jest trój-wymiarowe
Jak to śpiewał Tadeusz Chyła "cysorz to ma klawe życie.." - sułtan tyż!!!!
Szkoda tylko, że możemy oglądać same mury, bo kompletnie jest brak wyposażenia wnętrz. Ciekawa jestem jak to wyglądało ze wszystkimi dywanami, poduchami, a Zenek rozmarzył się na temat hurys.....
Widoki z okien pałaców też były zachwycająceGENERALIFE - kompleks letnich pałaców i ogrodów, do których uciekali władcy od codziennych obowiązków.
No to popatrzcie: sadzawki zewnętrzne
strumyczki przy schodach
sadzawki wewnętrzne jako część patio
PAŁAC KAROLA V
Z zewnątrz - kwadratowa bryła, w środku - okrągły dziedziniec, a komnaty naokoło na dwóch kondygnacjach. W pałacu jest muzeum i kilka wystaw malarskich.
I na koniec kilka dodatkowych zdjęć
Gdy opuszczaliśmy Alhambrę udało mi się wypatrzeć połączenie dwóch religii na ścianie bramy wejściowej: Matka Boska w otoczeniu arabskich mozaik i prawdopodobnie tekstów z Koranu.
Rozumiem i zgadzam się z Zenkiem. Bez hurys to te pałace takie słabe. No, ale co poradzić. Takie czasy.
OdpowiedzUsuńAniu, z niecierpliwością czekamy na Twoje kolejne wpisy. Macie wspaniałą wyprawę.
Pozdrawiamy serdecznie