środa, 27 maja 2015

Jesteśmy już na ostatnim portugalskim kampingu w malutkim rybackim miasteczku Villa Cha pomiędzy Porto a Vila do Conde. 
Miasteczko malutkie, ale urocze - popatrzcie
- to port rybacki z małymi domkami i magazynami sprzętu
- to uliczka i jedna z knajpek - gość przed nią wygląda jakby zapił się na śmierć (hihihi)
- to promenada do spacerów wzdłuż oceanu (poza sezonem także do jeżdżenia na rowerze), w tym przypadku długość ponad 6 km
- jeden z ciekawie ozdobionych domów
- i widoki na ocean - plaże piaszczyste, ale czasem ze skałkami - ocean nadal zimny!!!
- stare domy są w większości obłożone płytkami ceramicznymi, czasem w bardzo złym stanie, ale udało mi się sfotografować jeden malutki domek w doskonałej kondycji
- a na koniec "upolowana" jaszczurka - całe mnóstwo wygrzewało się w słońcu, ale na najlżejszy ruch chowały się w zaroślach
Jutro jedziemy dalej do Santiago de Compostela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz