Jesteśmy coraz bliżej domu - jeszcze tylko jakieś 1500 km do przejechania. Wczoraj dojechaliśmy w okolice Clermont-Ferrand na ładny kamping Les Domes. Właścicielka była zdziwiona - chyba gości z Polski jeszcze nie mieli.
Jechaliśmy po bardzo malowniczej drodze
wokół było dużo zameczków i większych domostw
oraz pozostałości po czasach prehistorycznych - czyli dziur w skałach
gotowych do ogolenia turystów z następnych euro. Ale i tak kiedyś tu wrócimy, bo region jest naprawdę bardzo malowniczy.
Jutro następne 350 km do pokonania i pewnie będziemy jechać z 6 godzin, bo autostrady omijamy szerokim łukiem - są nawet droższe niż we Włoszech. Co prawda na drogi nie ma co narzekać, ale mijane miasteczka spowalniają podróż czasem do 30 km/h.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz