To zdjęcia z przejazdu w okolice Laredo - nawet góry są zielone!
Od dwóch dni jesteśmy na kampingu Arenillas. Wczoraj cały dzień niebo było zachmurzone, a dziś rano zobaczyliśmy resztę wczorajszych chmur
Potem poszliśmy podziwiać plażę, która jest niewidoczna w czasie przypływu - popatrzcie
Patrząc na ślady na skałach, przypływ ma ok 2,5 metra i na pewno jest większy niż Zenek
Dziś pochodziliśmy sobie po plaży i pooglądaliśmy surferów
Pogoda dziś wspaniała, w tej chwili ponad 30 stopni, ale na wieczór zapowiadają burzę. Zenek się cieszy, bo marzy mu się tropikalny deszcz i do tego butelka dobrego wina pita pod markizą. Jeśli się dziś uda to na pewno się poświęcę i zrobię jakieś zdjęcie. A jeśli jesteście przed kolacją, to możecie sobie zrobić apetyt na paelę de marisco, którą wczoraj sobie zaordynowaliśmy w tutejszej knajpce.
Zenek stwierdził, że on jest zdecydowanie mięsożerny i takie skorupiaki to sobie mogą iść popływać, więc skorupiaki ja zjadłam, a jemu został się tylko ryż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz