Mam trochę zdjęć z Sewilli, tak więc po kolei. W sobotę przyjechaliśmy na kemping Villsom, położony na przedmieściach Sewilli w Dos Hermanas (co po naszemu znaczy Dwie Siostry). Kemping jest bardzo urokliwy i taki trochę nietypowy, bo parcele są niesymetryczne, powciskane pomiędzy palmy, drzewka pomarańczowe i krzaczki. Chyba zbudowano go w miejscu po jakimś sadzie i tylko kilka głównych dróg na kempingu było brukowanych, a reszta to surowa ziemia. Akurat zaczął padać deszcz i od razu mieliśmy dużo błota, bardzo malowniczego, bo w czerwonym kolorze. W niedzielę nie padało, błotko wyschło i zrobiło się przyjemniej. Przystanek autobusowy do Sewilli jest ok pół kilometra dalej i autobus staje w samym centrum (bilet tylko 1,65eu), w pobliżu głównych atrakcji. Jadąc autobusem podziwialiśmy piękne wille, bogato zdobione i otoczone ogrodami, a przy głównej ulicy też widać dużo domów zdobionych ceramiką.
Oprócz autobusów i samochodów jeździ po mieście "metro" (tak jest zaznaczone na mapie Google), a w rzeczywistości to nowoczesny tramwaj w kapeluszu Tio Pepe (czyli wujek Pepe)
jeżdżą też dorożki wożąc turystów głównie po całej starówce.
A kto woli spacerować, to co chwilę może natknąć się na świątecznie ubrane donny
lub pokaz flamenco
Zwiedziliśmy Real Alcazar de Sevilla czyli zamek oraz katedrę. Zdjęcia i opis w następnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz