sobota, 1 kwietnia 2017

Zenek często wspomina wojny punickie, niewinnie pytając np. czy ta bułka pamięta pierwszą, czy druga wojnę punicką? A okazuje się, że była jeszcze trzecia!
To wszystko działo się przed naszą erą i dotyczyło wojen pomiędzy Kartagińczykami a Republiką Rzymską. W pierwszej wojnie Kartagina straciła Sycylię i by powetować sobie straty rozpoczęła ekspansję  na terenach dzisiejszej Hiszpanii.
Tak powstało miasto Quart Hadasht (czyli Nowe Miasto), w 223 p.n.e jako baza wojskowa do podboju Półwyspu Iberyjskiego. Po II wojnie punickiej (tej od Hannibala i słoni w Alpach) miasto przeszło w ręce rzymskie i uzyskało nowe imię Carthago Nova, czyli po dzisiejszemu Kartagena. By zakończyć dywagacje historyczne, należy wspomnieć, że III wojna punicka zakończyła się zburzeniem tej afrykańskiej Kartaginy, podbiciu ich ziem co pozwoliło utworzyć Imperium Rzymskie.
A my wczoraj pochodziliśmy sobie po Kartagenie, co widać na poniższych obrazkach.
Obecne miasto jest zbudowane na i pomiędzy tego starożytnego. Ruiny rzymskie - te które ocalały - wciśnięte są pomiędzy współczesne bloki - tu widać Teatro Romano i resztki świątyni przy nim. Co ciekawe, teatr został odkryty w 1987 roku i to przypadkiem. (Tu można zobaczyć więcej:  http://wwwe.cartagena.es/TeatroRomanoVisitaVirtual/index.html )
Obok teatru stoją ruiny XIII wiecznej świątyni Cathedral de Santa Maria la Vieja
Wdrapaliśmy się na najwyższe wzgórze, gdzie w XIII wieku król Alfons Mądry wybudował Castillo de la Concepcion. Z zamku można pooglądać panoramę całego miasta, we wszystkich kierunkach. No to po kolei: widok na marinę
widok na miasto - na pierwszym zdjęciu widać obszar wykopalisk archeologicznych w środku miasta, na drugim cysternę do gromadzenia wody na wzgórzu
wypatrzyliśmy również ruiny dawnego amfiteatru rzymskiego, później przerobionego na arenę walk byków.
Oglądnęliśmy też nieliczne zabytki w muzeum zamkowym
a mi najbardziej podobał się kuferek podróżny, taki bardziej obronny, bo pancerny
Po zwiedzaniu zamku zjechaliśmy windą na dół, bo nogi już nas zaczęły boleć. To widoczki z górnego podestu windy: na prawo i na lewo
W drodze do autobusu zrobiłam kilka fotek bardziej współczesnych budowli, a to jedna z nich
i wieża zegarowa dworca autobusowego, który ma bardzo ciekawą konstrukcję - jak stokrotka: w środku okrągła rotunda do obsługi podróżnych, a dookoła 40 stanowisk dla autobusów.
 Za wieżą widać ruiny jednego w fortów obronnych, które są rozrzucone na okolicznych wzgórzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz