Za to wczoraj był kolejny słoneczny dzień, a my wybraliśmy się na dalszą wycieczkę samochodową - pojechaliśmy do miasta Lorca - główny cel to było zwiedzanie La Fortaleza del Sol. Wjeżdżając do miasta chyba pomyliliśmy jakiś skręt, bo potem nasza nawigacja oszalała i poprowadziła nas najkrótszą drogą - przez stare miasto.
Dojechaliśmy do Oficina de Turismo i czym prędzej zawróciliśmy, to znaczy szukaliśmy drogi na dół, bo większość z tych uliczek jest jednokierunkowa. Udało nam się znaleźć parking, płatny co prawda, ale niezbyt dużo i potem ruszyliśmy na piechotę. Na niebiesko część trasy, którą pokonaliśmy pieszo i było naprawdę pod górkę. No to popatrzcie: widok na zamek
a to uliczki do jeżdżenia
Zaliczyliśmy więc całkiem solidny spacerek pod górę do fortecy, a wracając pooglądaliśmy trochę stare miasto. W 2011 roku Lorcę nawiedziło solidne trzęsienie ziemi. Do dziś widać w mieście zarówno puste parcele po zawalonych kamienicach jak i obiekty zabezpieczone metalowymi klamrami przed rozsypaniem się
a czasem można natrafić na samą fasadę, bo domu w środku już nie ma.
Widać, że trzęsienie zadziałało na niektóre domy i pewnie te ze słabszą konstrukcją zawaliły się. Dobrze, że oszczędziło XVI wieczną kolegiatę św. Patryka, która stoi w centrum starego miasta na placu de Espana. Tu zdjęcie frontu i wieży z tyłu
i środek kolegiaty, a obok ciekawa bożonarodzeniowa choinka, która swoją urodę pokazuje pewnie po zachodzie słońca.
Jutro zapraszam na relację o zamku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz