Święta, święta i po świętach, choć teraz czekamy na Nowy Rok.
Dziś mamy pierwszy niesłoneczny dzień od dłuższego czasu. W nocy zaczęło padać i tak z przerwami pada do teraz. Życie towarzyskie na kempingu zamarło i tylko w przerwach między opadami widać stada piesków wyprowadzających swoich właścicieli na spacerki. Zwierzaki na kempingu mają bardzo dobrze - co tydzień, w środę przyjeżdża mobilny pan weterynarz i zawsze do niego ustawia się kolejka, przeważnie pieski, choć są też i koty.
Obok nas mieszkają dwie Francuzki i mają dwa koty, dość spore i chyba jakieś rasowe. Kotki czasem są też wyprowadzane na spacery na smyczy, tak jak psy, ale przeważnie wracają na rękach właścicielek. Gdy panie jadą sobie na wycieczkę albo na zakupy, kotki obserwują nas przez okno przyczepy - no to zrobiłam im zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz