Wreszcie trafiliśmy na kemping ⛺ gdzie jest więcej zagranicznych turystów niż norweskich. Większość pewnie jest w drodze powrotnej do domu, tak jak my.
Deszcz padał całą noc, a przestał dopiero po południu, tak więc dziś odpoczywaliśmy. Chociaż nie, ja zrobiłam śniadanie, smażyłam ryby na obiad (były pyszne), potem poszłam zmywać. Zrobiłam też sos bolognese na drogę i znów trzeba było pozmywać. A Zenek rozkładał stolik, markizę i dolewał wody do zbiornika. Czyli troszkę żeśmy się napracowali (hihihihi).
Jutro ma być ładnie i mamy w planie spacer do miasta - zostały nam korony i trzeba je wydać.
A to jest rodzinka trolli, która pilnuje gości kempingowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz