czwartek, 1 sierpnia 2019

24. Sandvika Camping - Flakstad

Ranek powitał nas chmurkami, ale w drodze trochę się wypogodziło. I takie mamy zdjęcia
I tak dojechaliśmy na przedostatnią lofotową wyspę - Flakstadoya, nad Morzem Norweskim. Strasznie tu wieje i jest zimno. Jutro stąd wyjeżdżamy! Ale pochodziliśmy po białych piaszczystych plażach - ja na bosaka, a Zenek w pełni ubrany z kapeluszem na głowie.
Ja nawet pomoczyłam przez chwilę nogi w zimnej wodzie i mam na to dowód.
Chwilę po spacerze słońce całkiem schowało się za chmury i teraz nawet trochę mży kapuśniaczek.
Liczyłam na spektakularny zachód słońca, bo nic nas od zachodu  nie ogranicza i niestety będę się musiała obyć smakiem.
Na kampingu jest dosyć dużo gości w namiotach i tym należy współczuć, bo pewnie trochę pomarzną. My już włączyliśmy ogrzewanie, po raz drugi w tej wyprawie (pierwszy był w Szwecji, na początku).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz