Rano pojechaliśmy rowerami do miasteczka - ok 3,5 km - po świeże warzywa do obiadu. Miasteczko malutkie, w porcie trochę kutrów rybackich i kilka bardziej turystycznych jednostek. Zrobiłam zdjęcie pięknego żaglowca
i Zenka na tle portu
Kupiliśmy też pomarańcze - cena taka jak u nas, ale za to smak o niebo lepszy!!!! Słodkie i soczyste - pychotka.
Pozdrowienia dla Zenka.
OdpowiedzUsuńA te 3,5 km to płaskim było?
Oj, nie było po płaskim, ale teraz mamy elektryczne wspomaganie i po ustawieniu najniższej przekładni żadna górka nam nie straszna. Zenek dziękuje za pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń