sobota, 3 czerwca 2023

13. Kaysersberg - zwiedzanie

Rzeczka Weiss, która płynie obok kempingu  doprowadziła nas do miasteczka

które jest zbudowane wzdłuż niej, a czasem na niej.

Dziś zacznę od kościoła Św. Krzyża. Budowa rozpoczęła się w 1230 roku i trwała do XVI wieku. Są 3 zdjęcia, bo wąskie uliczki nie dały odpowiedniej  perspektywy do jednego.

Główne wejście jest wzorowane na wejściu do katedry w Strasburgu, a w środku piękny rzeźbiony ołtarz i ukrzyżowany Chrystus 
Akurat w kościele kończył się ślub, więc usłyszeliśmy piękny koncert z kościelnej dzwonnicy.
Potem pochodziliśmy po miasteczku i oto rezultat fotograficzny: jednym słowem bajkowo.
Trafiliśmy również do pracowni dmuchaczek szkła. Pracowały tam same panie. Na pierwszym zdjęciu piec do topienia szkła i gotowe wyroby:
Poszliśmy też na obiad do knajpki La Palme D'or i dziś było coś co w karcie określono jako "tarte", a było prawie pizzą. Prawie, bo na bardzo cieniutkim cieście, smakującym jak opłatek i tylko z odrobiną pomidorów.
Wodę tym razem poprosiłam z kranu i była za free, wzięliśmy sobie za to pysznego rieslinga.
Po obiedzie namówiłam Zenka na zwiedzenie ruin - bardzo się opierał, ale mi się udało. Droga pod górę składała się ze 150 stopni
a potem jeszcze 112 stopni w wieży (tylko ja weszłam!!!) i takie oto z góry były widoki na całą okolicę.
Na koniec garść detali wypatrzonych w miasteczku:
Ciekawa jestem, co ile lat trzeba odnawiać malowanie tych detali, bo i słońce i deszcz czy śnieg mają destrukcyjny wpływ na kondycję farby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz