Beja to następne miasteczko na jednodniowe zwiedzanie w prowincji Alentejo. Jadąc tutaj po drodze mijaliśmy różne krajobrazy: na początek łagodne wzgórki i ukwiecone łąki w pobliżu Castro Verde
Jest wiosna i na łąkach królował kolor żółty, biały i fioletowy. Potem wsród łąk zaczęły się pokazywać dęby korkowe,a potem łąki zmieniły się w uprawy zbóż, pojawiły się winnice, gaje oliwne i sady, ale trudno powiedzieć jakie owoce to były, bo Zenek za szybko jechał.Trafiliśmy do rolniczego eldorado.A miasteczko znane już było w drugim wieku przed naszą erą, a w czasach rzymskich było ulubionym miastem Juliusza Cezara, który wybrał je jako miejsce podpisania pokoju w 48 r. n.e. z Luzytanami, ludem, który został podbity przez Rzymian. Miasteczko wtedy nazywało się Colonia Civitas Pacensis, a po podpisaniu pokoju zostało przemianowane na Pax Iulia i i uzyskało status jednego z trzech rzymskich okręgów administracyjnych Lusitanii. Dzisiejsza nazwa miasta pochodzi z czasów panowania Wizygotów. Jutro idziemy popatrzeć jakie zabytki kryje stare miasto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz