piątek, 26 lipca 2019

18. Sommaroy - Fjordbotn Camping (Senja)

Wczoraj o jedenastej poszliśmy sobie na spacer po okolicach kampingu i  zrobiłam kilka zdjęć: na pierwszym widać nawet naszego kamperka, a na drugim pobliską plażę z ładnym koralowym piaskiem.
Chętnych do kąpieli raczej nie było.
W nocy o 4 zerwał się dość silny wiatr, więc na kmpingu zrobił się ruch. Ci co optymistycznie rozłożyli markizy musieli je pozwijać, a ludzie z namiotów biegali z młotkami i dobijali śledzie. Nam tylko przestawiło antenę na dachu, bo inne rzeczy pochowaliśmy przed pójściem spać. Chętnie byśmy tam zostali na jeszcze jeden dzień, ale musieliśmy się wynieść, bo prawie cały kamping został zarezerwowany przez większą zorganizowaną grupę. Koniec świata, a jednak ma wzięcie!
Wiać przestało koło dziewiątej, a my po śniadaniu ruszyliśmy dalej. Poranne chmury zaczęły się podnosić i od czasu do czasu wychodziło słońce. Poniżej jeszcze jedno zdjęcie okolic Sommaroy.
Planowaliśmy przeprawę promową na Senję, ale w związku z wiatrem postanowiliśmy pojechać drogą. I dobrze, bo widoki były bardzo ładne.
Jechaliśmy dziś po terenach rolniczych. Brzegi fiordów w większości były łagodne i trawiaste, więc mijaliśmy dużo ukwieconych łąk, pastwiska dla krów i owiec. I praktycznie co kawałek stał jakiś dom mieszkalny, ale to tylko bezpośrednio przy drodze. Łąki nie dość, że wyglądały pięknie to jeszcze fantastycznie pachniały.
Ostatnie zdjęcie zrobiłam na oddalonym od ludzkich siedzib parkingu. Jak widać Norwedzy cieszą się kwiatani wszędzie nie tylko przed własnymi domami.
I tak dojechaliśmy do drugiego celu naszej wyprawy - na wyspę Senję. Zaraz po przejechaniu mostu, skręciliśmy w prawo i jechaliśmy sobie wzdłuż brzegu i znów przy drodze stało mnóstwo domów. Dziś nocujemy nad samym brzegiem fiordu Stonnesbotn i jak przyjechaliśmy to pogoda była cudna. Teraz znów chmury przykryły okoliczne górki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz