Szwecję opuszczaliśmy w deszczu, ale po południu przejaśniło się i w Finlandii świeci słońce.
Po południu dojechaliśmy do św. Mikołaja. Dziś tylko pochodziliśmy po wiosce, bo tu czas nam się cofnął o godzinę i wszystkie atrakcje już pozamykane. Czynne tylko restauracje i jeden sklep z suwenirami, ale pośrodku wioski stoi wieża z głośnikami i lecą kolendy. Tylko śniegu brak i dobrze, bo nie mamy łańcuchów na koła. A atmosfera jak w święta w Ąustralii - lato i Christmas.
I tylko szkoda, że wnuczek nie ma, bo dla nich to byłaby większa atrakcja. Jutro pozwiedzamy to bedzie więcej zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz