Dzień odpoczynku na wakacjach też się emerytom należy! Więc odpoczywamy! To znaczy Zenek więcej, bo ja piekłam placki ziemniaczane na obiad i zrobiłam też placek z jabłkami. Miejscówkę na kempingu mamy trawiastą, a tam za tymi drzewkami płynie sobie leniwie rzeczka.
A placek wygląda tak - no i do tego dobre winko, oczywiście. Jak to mówią Włosi "dolce far niente".
Jutro już będziemy w Finlandii, więc dziś krótkie podsumowanie Szwecji. Podobają nam się domki mieszkalne, drewniane, pomalowane na brązowo z białymi elementami i zadbane, przystrzyżone trawniki przed domkami. Podobało nam się mnóstwo lasów i ogólnie zieleni, bo tu suszy nie widać. U nas w domu niepodlewany trawnik zamienił się w siano, a tu wszystko zielone.
Zupełnie nam nie przeszkadzały radary bardzo gęsto rozmieszczone przy drogach, bo zawsze mieściliśmy się w wyznaczonych limitach. Rzadko kiedy ktoś nas wyprzedzał, czyli nikt tu się specjalnie nie śpieszy i nawet sobie żartowaliśmy, że jak trafił się jakiś pośpieszny samochód, to pewnie Polak siedział za kierownicą.
Kampingi są drogie w porównaniu do tych "emeryckich" poza sezonem, ale chyba ceny nie odbiegają od cen kampingów w lecie w innych krajach. Tylko trzeba dodatkowo płacić za prąd i prysznic. Ludzie tu się mało uśmiechają i trudno nawiązać z nimi jakiś kontakt, choćby wzrokowy i to się rózni od zachowania np. Hiszpanów, Włochów czy choćby Niemców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz