Tam gdzie jest koniec strzałki był nasz ostatni nocleg - za nami praktycznie łyse skały, nie licząc drobnych placków porostów.
Droga była naprawdę malownicza
i nawet koniki dały się sfotografować
Tak dojechaliśmy do Nesny, gdzie mieliśmy następną przeprawę. W oczekiwaniu na prom, był czas na zrobienie kilku zdjęć:
wypasione jachty w marinie
i zarobkowy kuter rybacki
oraz duży statek pocztowy Hurtigruten inaczej nazywany Norwegian Coastal Express - statek codziennie kursujący pomiędzy Bergen a Kirkenes, wożący pasażerów i towary.
Przeprawailiśmy się promem do Levang i znaleźliśmy śliczny kamping - zdjęcia będą jutro.
A to na koniec widoczek z promu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz